"Super Express": - Dlaczego nie kontynuujesz kariery w Polsce?
Marco Paixao: - Duży wpływ na opuszczenie Polski miała moja narzeczona, której nie udało się zaaklimatyzować we Wrocławiu. Przeszkadzała jej bariera językowa. W Pradze czuje się o wiele lepiej.
- A to taka wielka różnica między Wrocławiem a Pragą?
- Spora. Tu niemal każdy zna angielski. I na mieście, i w klubie, co z kolei dla mnie ma duże znaczenie. Praktycznie wszyscy piłkarze Sparty i trener mówią w tym języku. Są mili, serdeczni, otwarci dla cudzoziemców. Łatwo wszedłem do zespołu. Nie mówię, że w Śląsku było pod tym względem źle, ale tych klubów nie da się porównać również pod względem osiągnięć. Sparta to uznana marka w Europie, daje mi dużo większe możliwości niż Śląsk.
Arturo Vidal uniknie procesu za spowodowanie wypadku na podwójnym gazie
- Również finansowe.
- Pieniądze są ważne, ale nie są wszystkim. Gdybym patrzył tylko na finanse, to poszedłbym do Grecji, Turcji albo do innego polskiego klubu, który złożył mi gigantyczną ofertę.
- Gigantyczną?
- Jak na polskie warunki. Nie chcę wymieniać jego nazwy (chodzi o Lechię Gdańsk - przyp. P.K.), ale uznałem, że skoro odchodzę ze Śląska, to jednak lepiej wyjechać, niż iść do innego polskiego klubu.
- Kilka razy ogłaszano już twoje przejście do Lecha.
- To była bzdura. Nigdy nie byłem dogadany z Lechem, nigdy nie byłem bliski przejścia do tego klubu.
- A Śląsk nie chciał cię zatrzymać?
- Odnosiłem wrażenie, że niektórym w klubie nie zależało, żebym został. Ale i tak miło wspominam ten czas. Tyle że Sparta to wielki krok do przodu. Jestem ambitny, chcę grać w Lidze Mistrzów, a w Sparcie mam na to szanse, bo gramy w eliminacjach.
- Niedawno wrzuciłeś do internetu ankietę na najlepszego napastnika ekstraklasy. Wyśmiewałeś w niej innych kandydatów, dopytując gdzie jest Flavio.
- Zirytowałem się, bo nie znam drugiej ligi na świecie, w której piłkarz zdobywa 18 goli, jest wicekrólem strzelców, a nie ma go w piątce nominowanych na najlepszego napastnika. Jak dla mnie to kabaret.
- A jaka według ciebie była najlepsza trójka napastników w ostatnim sezonie?
- Wilczek, Flavio i Piątkowski.
- A Orlando Sa nie?
- Nie, strzelił jednak dużo mniej goli.