Matusiak znów strzela

2009-08-31 8:00

Przez ostatnie dwa lata nigdzie mu nie szło. Ale wystarczyło, że Radosław Matusiak (27 l.) wrócił pod skrzydła trenera Oresta Lenczyka i od razu odzyskał skuteczność. W meczu z Koroną Kielce jego gol dał Cracovii punkt.

Na bramkę w Ekstraklasie "Radomatu" czekał ponad 16 miesięcy. Ostatni raz trafił do siatki jeszcze w barwach Wisły Kraków, w kwietniu 2008 roku pokonał bramkarza Jagiellonii Białystok. Teraz zdobył bramkę w Kielcach.

- To była bardzo ładna akcja. Taka książkowa, treningowa - opisuje Matusiak. - Jednak szkoda remisu, jestem niezadowolony. Stracona bramka podcięła nam skrzydła, a Koronie dodała animuszu. Lekko przy niej przysnęliśmy. Korona to Edi plus dziesięciu zawodników, którzy mają duże szczęście, że Brazylijczyk zakłada koszulkę Korony - twierdzi.

Z występu Matusiaka zadowolony jest trener Cracovii, Orest Lenczyk.

- W pierwszej połowie Radek grał przyzwoicie - przyznaje opiekun krakowskiego klubu. - Zastanawiałem się w przerwie, czy go nie zmienić, bo mocno dostał w nogę i kulał. Ale przeciwnik inaczej gra, gdy on jest na boisku. Mimo problemów z nogą kilka razy uciekł obrońcom -zauważa szkoleniowiec "Pasów".

Cracovia powinna z Kielc wyjechać bogatsza o trzy punkty, ale... ponownie o sobie przypomniał bramkarz Marcin Cabaj, który popełnił błąd przy strzale Ediego z ponad 20 metrów.

- Jeśli traci się gola w ten sposób, to mimo wszystko to boli - mówi wprost Lenczyk. - To był piękny strzał, ale odległość była taka, że szanujący się bramkarz nie powinien tego wpuścić do bramki. Mogę być zawiedziony - twierdzi opiekun "Pasów".

Zawiedziony na pewno nie był trener Korony, Marek Motyka. Po trzech kolejnych przegranych zespół z Kielc w końcu wywalczył punkt, a szkoleniowiec uratował posadę.

- Przerwaliśmy serię porażek i jestem wdzięczny zawodnikom, że do ostatnich sekund dążyli do zwycięstwa - podsumował Motyka.

Trzeba odnotować jeszcze debiut w barwach Cracovii Michała Golińskiego, który dwa dni wcześniej podpisał kontrakt.

- Jak zagrałem z Koroną? Oddałem dwa strzały: jeden w trybuny, a drugi w bramkarza. Ten pierwszy strzał byłby dobry w futbolu amerykańskim, ale to chyba efekt tego, że obok nas trenowali rugbiści. I się w nich zapatrzyłem - podsumował żartem Goliński.

Korona - Cracovia 1:1

Bramki: 0:1 Matusiak 13. min, 1:1 Edi 47. min

Sędziował: Marcin Borski 3, widzów: 8848

Korona: Cierzniak 4 - Kuzera Ż 3 (61. Kiełb), Markiewicz 3, Hernani 3, Paknys 3 - Łatka Ż 3, Zganiacz Ż 3, Edi 4, Sobolewski 3 (76. Nowak) - Cichos 3, Buśkiewicz 2 (46. Konon 3)

Cracovia: Cabaj 2 - Mierzejewski 3, Polczak 3, Wasiluk 3, Derbich 4 - Pawlusiński 3 (90. Sacha), Szeliga 3, Baran 3 (87. Tupalski), Goliński 3, Moskała Ż 3 (75. Sasin) - Matusiak Ż 4

ocena dobry minus

Najnowsze