Małecki, podczas jednego z treningów zorientował się, że Dariusz Wdowczyk nie bierze go pod uwagę przy ustalaniu wyjściowego składu na ligowy mecz z Górnikiem Łęczna. Pomocnik postanowił więc sam zrezygnować z roli rezerwowego i poinformował trenera, że woli zostać w Szczecinie i rozegrać mecz w drużynie rezerw.
Grad goli w Łęcznej. Górnik lepszy od Pogoni Szczecin
To miało pomóc mu odbudować formę, a w rzeczywistości jeszcze bardziej pogorszyło jego sytuację. W 63. minucie meczu z KS Chwaszczyno zwyzywał sędziego, za co wyleciał z boiska. - Z tak wulgarnym zachowaniem ze strony zawodnika się jeszcze nie spotkałem, a sędziuję już 11 lat - powiedział arbiter tego spotkania Marcin Zarwalski.
To oczywiście nie pierwsze i zapewne nie ostatnie ekscesy Małeckiego. Były zawodnik Wisły Kraków potrafił w przeszłości wyzywać dziennikarzy, swoich kibiców czy nawet zarząd klubu. Trener Wdowczyk podkreśla, że to musi się zmienić. Inaczej piłkarz straci swoją ostatnią szansę na wielką karierę w polskiej Ekstraklasie.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail