Siergiej Kriwiec spłacił się w minutę

2010-05-13 4:15

Siergiej Kriwiec (24 l.) przyszedł do Lecha z BATE Borysów za 1,6 mln złotych, ale spłacił się podwójnie, i to dosłownie w minutę! Jego gol na 2:1 w meczu z Ruchem Chorzów prawdopodobnie zapewni poznaniakom mistrzostwo Polski, za które lechici dostaną od Ekstraklasy 3,2 mln złotych premii.

Zanim Lech zdecydował się na transfer Kriwieca, poznańscy skauci obserwowali go ponad 20 razy! Rozmowy z BATE Borysów do najłatwiejszych nie należały, ale opłacało się być cierpliwym. Pomocnik Lecha strzelił w tej rundzie trzy gole, jednak najważniejszy był ten ostatni, z Ruchem. Dla Kriwieca to równie istotna bramka jak ta, którą strzelił kiedyś w Lidze Mistrzów Juventusowi Turyn.

Przeczytaj koniecznie: Mecz Ruch Chorzów - Lech Poznań, wynik 1:2. Lech prawie mistrzem Polski po wygranej w Chorzowie

- Tak naprawdę to mam trzy ulubione gole, nazywam je swoimi dziećmi i kocham jednakowo - mówi "Super Expressowi" Kriwiec. - To bramki dla BATE z Juventusem i Anderlechtem i teraz trafienie z Ruchem.

Kriwiec jest najlepiej zarabiającym piłkarzem Lecha, w kontrakcie ma zagwarantowane 250 tysięcy euro rocznie, ale w Poznaniu nikt nie żałuje tych pieniędzy. Białorusin jest też najbardziej utytułowany. - Z BATE byłem cztery razy mistrzem kraju, a teraz zanosi się na piąte mistrzostwo, już z Lechem. Specjalnie na ten ostatni mecz zaprosiłem do Poznania moich rodziców. Tytułu jeszcze nie mamy, ale jesteśmy już bardzo blisko - cieszy się Białorusin.

W jutrzejszym numerze obszerny wywiad z Siergiejem Kriwiecem

Najnowsze