W dniu meczu o 5,00 rano, Japończyk dowiedział się, że jego żona Izumi, w odległym od Szczecina o 9000 tys. km Hyogo, urodziła córkę o imieniu Anna.
Zobacz również: Dziewczyna Wojciecha Szczęsnego kupiła sobie mieszkanie
Jako pierwszym zdjęciem maleństwa - ważącego 2,850 kg i mierzącego 49 cm - piłkarz pochwalił się kolegom z drużyny. - Trener Wdowczyk na odprawie powiedział nam wszystkim, że musimy dzisiaj walczyć dla mojej córki - zdradził nam Aka.
Motywacja trenera była dobra, bo w 4 minucie Marcin Robak po podaniu Bartosza Ławy zdobył gola.Gorzej dla Pogoni, że 40 min. później coś natchnęło Aleksandra Kwieka, żeby piłkę odbitą od obrońcy Pogoni uderzyć z ponad 20 metrów. Znakomity strzał zaskoczył bramkarza Janukiewicza. Więcej goli nie było, choć w końcówce Piech i Woźniak zmarnowali świetne sytuacje dla gości.
Przeczytaj także: Lance Armstrong chce być ułaskawiony: Zapłaciłem wysoką cenę
- Chciałem dzisiaj strzelić gola, ale grałem przede wszystkim dla drużyny - ocenił swoją grę Akahoshi. - Czuję radość z narodzin córki, ale spada na mnie też wielka odpowiedzialność za nią i rodzinę. Na razie koncentruję się na najbliższych meczach, a szczególnie tym z Legią, który będzie dla nas wielkim wydarzeniem. Po zakończeniu rundy jak najszybciej chcę zobaczyć córkę i podziękować za nią mojej żonie - dodał Aka.