W Łodzi do 29. min utrzymywał się wynik bezbramkowy. Wówczas to, po po dośrodkowaniu Jakuba Serafina, odwrócony tyłem około 10 metrów od bramki Zapolnik, popisał się strzałem przewrotką. Uderzenie choć oddane z niewygodnej pozycji i dosyć ostrego kąta było niesłychanie precyzyjne. Piłka wpadła idealnie w okienko bramki strzeżonej przez Aleksandra Bobka. Co ciekawe, to nie obrońcy łodzian chwycili się za głowy po stracie bramki, ale koledzy Zapolnika z podziwu dla jakości strzału. Trafienie na pewno będzie kandydować do miana gola sezonu.
Michał Karbownik o grze w reprezentacji Polski. Wie co musi zrobić, żeby do niej wrócić [ROZMOWA SE]
Natomiast gola docenili kibice gospodarzy, którzy przez dłuższy czas bili mu brawo. Szkoda tylko dla strzelca i jego kolegów, że cudowny gol nie dał nawet punktu beniaminkowi z Niepołomic. Jeszcze do przerwy Dani Ramirez wyrównał z rzutu karnego, a w II połowie dwie bramki dla ŁKS-u zdobył Husein Balic. W ostatnich minutach meczu bohater z Niepołomic zmniejszył rozmiary porażki na 2:3, po skutecznie wykonanym rzucie karnym. Dla 32-letniego Zapolnika były to trafienia nr 3 i 4 w obecnym sezonie ligowym. Łącznie w ekstraklasie zdobył 7 goli.