To nie król tylko jopek

2008-07-19 4:06

- On będzie królem pola karnego - tak dyrektor sportowy Legii Warszawa Mirosław Trzeciak (40 l.) reklamował nowego napastnika Mikela Arruabarrenę (25 l.). Na razie Arruabarrena króla przypominał tylko tym, że dostojnie porusza się w polu karnym...

Hiszpan chwalił się, że jest w tej samej agencji menedżerskiej, co słynny Fernando Torres (24 l.). - A w polskiej lidze będę strzelał jak Zlatan Ibahimović. 10 goli to minimum! - zapowiadał.

Baju, baju... Baja Trzeciak, baja Arruabarrena. A w rzeczywistości ten król to na razie jopek (trzymając się karcianej terminologii). W meczu I rundy eliminacji Pucharu UEFA z białoruskim Homlem (0:0) Arruabarrena kompletnie zawiódł, był nieprzygotowany fizycznie i przeraźliwie nieskuteczny. Jan Urban (46 l.) widząc jego męki, zdjął go z boiska w 61. minucie.

Fatalną postawą w meczu z białoruskim słabeuszem Arruabarrena wzbudził wściekłość nie tylko kibiców, ale także kolegów z drużyny.

- Tak nie można marnować sytuacji! - irytował się Piotr Rocki (34 l.), pytany o... jedyną szansę Hiszpana na bramkę w tym meczu. - Ta akcja boli najbardziej. Vuković obsłużył go przecież tak dobrym podaniem. Mikel był sam przed bramkarzem i powinien strzelać w tej sytuacji. Rasowy napastnik nie powinien w takiej sytuacji, w polu karnym, podawać!

Niestety, w spotkaniu z Homlem beznadziejnie grali niemal wszyscy legioniści. Wyglądali na przemęczonych ciężkim obozem przygotowawczym, choć Rocki zarzeka się, że sił im nie brakowało.

- Biegaliśmy przecież do ostatniej minuty i myślę, że fizycznie nie wyglądało to tak źle - próbował bronić siebie i kolegów Rocki. - W tym meczu po prostu zabrakło nam trochę szczęścia. Nie możecie zarzucić nam braku zaangażowania. Jestem spokojny o awans do kolejnej rundy, bo widzę poprawę w naszej grze. Na wyjeździe Homel będzie musiał się odkryć, więc pogramy z kontry.

Rocki jest optymistą, ale po tak beznadziejnym meczu w wykonaniu Legii trudno się z nim zgodzić. W takiej formie legioniści nie pokonają ani białoruskiego słabeusza, ani Wisły Kraków w niedzielnym meczu o Superpuchar.

Nie przegap!

Mecz o Superpuchar

Wisła Kraków - Legia Warszawa

niedziela, 20:05

TVP 2

Najnowsze