Przed meczem jedni i drudzy mieli o co walczyć, bo obie drużyny cały czas nie odpuszczają w walce o czołową ósemkę. Patrząc na tabelę w roli faworyta występowali gospodarze, jednak to Wisła Płock w ostatnich tygodniach gra zaskakująco dobrze. W trzech wcześniejszych spotkaniach dwa razy wygrała i raz zremisowała, dlatego zaczęła się szybko piąć w górę ligi. Z kolei zeszłotygodniowa porażka krakowian z Legią Warszawa nieco zniekształciła obraz drużyny, który w 2017 roku jest mimo wszystko pozytywny. Ponadto "Biała Gwiazda" w razie zwycięstwa nad "Nafciarzami" mogła wskoczyć nawet na szóstą pozycję w tabeli, bo swój mecz 26. kolejki przegrała Bruk-Bet Termalica Nieciecza.
Gospodarze od początku ruszyli na rywali i chcieli się z dobrej strony pokazać przed tymi kibicami, którzy w piątkowy wieczór wybrali się na Reymonta. Grali szybko i kombinacyjnie - jakaż to odmiana w porównania do niedzielnego starcia z Legią - i wyszli na prowadzenie w 24. minucie po bramce Petara Brleka. Trafienie Chorwata było jednak tylko zwieńczeniem kapitalnej, zespołowej akcji. Asystę przy golu zaliczył Rafał Boguski. Goście się jednak nie poddawali i choć wyglądali dużo gorzej od rywali, to walczyli o swoją bramkę. Udało się ją zdobyć w końcówce pierwszej połowy, kiedy to w wyniku wielkiego zamieszania pod bramką piłkę do siatki wepchnął Siergiej Kriwiec. Obrońcy i bramkarz "Białej Gwiazdy" sygnalizowali jeszcze sędziemu faul, ale ten pozostał niewzruszony i gola uznał.
Po przerwie hiszpańska Wisła Kiko Ramireza grała chyba jeszcze efektowniej niż w pierwszych 45 minutach. Mimo świetnych sytuacji brakowało jednak skuteczności, a tę pokazali goście. Gdy w 72. minucie na 2:1 trafił Mateusz Piątkowski wydawało się, że ekipa z Reymonta już się nie podniesie. Ale zdołała w wielkim stylu odwrócić losy meczu! Najpierw gola wyrównującego zdobył wprowadzony z ławki rezerwowych Semir Stilić, a chwilę później kapitalną kontrę wykończył inny zmiennik - Jakub Bartosz - i to ostatecznie "Biała Gwiazda" mogła się cieszyć z trzech punktów. A sam trener Ramirez popisał się świetnym nosem do zmian.
Dzięki temu zwycięstwu Wisła wyprzedziła w tabeli Termalikę i awansowała na szóste miejsce. Płocczanie z dorobkiem 32 punktów wciąż zajmują dziewiąte miejsce, ale cały czas nie tracą szans na ukończenie zasadniczej części sezonu w czołowej ósemce.
Wisła Kraków - Wisła Płock 3:2 (1:1)
Bramki: Petar Brlek 24, Semir Stilić 84, Jakub Bartosz 86 - Siergiej Kriwiec 41, Mateusz Piątkowski 72
Żółte kartki: Pol Llonch, Krzysztof Mączyński, Paweł Brożek, Tomasz Cywka, Ivan Gonzalez, Semir Stilić - Dominik Furman, Arkadiusz Reca
Oceny w skali 1-5
Wisła Kraków: Załuska 3 – Cywka 3 (83. Bartosz 4), Głowacki 2, Gonzalez 3, Sadlok 4 – Mączyński 3, Llonch 2 (67. Stilić 4) – Boguski 3, Brlek 4, Videmont 3 – Brożek 2 (78. Zachara 4).
Wisła Płock: Kiełpin 2 – Stefańczyk 3, Szymiński 2, Byrtek 2, Stępiński 3 – Furman 4, Rogalski 3 – Wlazło 2 (67. Reca 2), Kriwiec 3 (75. Iliew 3), Merebaszwili 3 – Piątkowski 4 (89. Piotrowski)