- Panie Januszu, wyślij Stefana do buszu - w tak żartobliwy sposób fani "Pasów" prosili właściciela klubu, Janusza Filipiaka o zwolnienie Majewskiego. Wszystko działo się podczas piątkowego meczu z Legią, który krakowianie gładko przegrali 0:3.
- Takie słowa kibiców słyszę już przez całą rundę. Zespół przegrywa, więc to jest prawo fanów. Ja nie chcę otwarcie krytykować moich zawodników. Gratuluję Piortkowi Gizie pięknej bramki. Szkoda, że żaden z moich zawodników nie zdecydował się na takie uderzenie. To jest właśnie nasz mankament. Słabo spisujemy się w ofensywie. Nasza defensywa wygląda nieźle - tłumaczył się "Doktor".
Ciekawe ile bramek musiałaby stracić Cracovia, żeby trener Majewski zaczął krytykować swoich obrońców. Bo zdaniem "Doktora" przy 0:3 defensywa wciąż wygląda - Nieźle.