Reprezentacja Polski

i

Autor: Cyfrasport Reprezentacja Polski

MŚ 2018: Oceny polskich piłkarzy po meczu Polska - Kolumbia

2018-06-25 1:02

Przegrać zawsze można. Porażki wliczone są w DNA każdego sportowca. Chciałoby się jednak po porażce czuć, że zostało zrobione wszystko, co znajdowało się w zakresie sił i możliwości. Tego nie możemy powiedzieć o reprezentacji Polski. Biało-czerwoni zagrali zdecydowanie poniżej oczekiwań. Wszyscy razem i każdy z osobna. Zawiodły gwiazdy, rozczarowali debiutanci. Nie popisał się sam Adam Nawałka. Tak oceniamy Polskich piłkarzy po meczu z Kolumbią.

Wojciech Szczęsny - 2
Niewiele mógł zdziałać przy bramkach polski golkiper. Nie mógł wyjść do dośrodkowania przy pierwszym trafieniu. Przy kolejnych golach był bez szans, bo zimna krew zachowali Falcao i Cuadrado. Zaliczył kilka udanych interwencji na przedpolu, ale z drugiej strony nie zrobił na mundialu nic spektakularnego. Trudno o lepszą ocenę, jeśli ktoś puszcza trzy gole.

Łukasz Piszczek - 1
Jest cieniem samego siebie. Przegrywał pojedynki, grał nerwowo, jakby był podpięty do prądu. Jest gwiazdą Bundesligi, a w reprezentacji ustawił się w szeregu. Od takiego doświadczonego zawodnika wymagamy zdecydowanie więcej. Na swojej pozycji z Senegalem zagrał tragicznie. W trójce obrońców niewiele lepiej.

Jan Bednarek - 1
To on opuścił strefę przy feralnym dośrodkowaniu w 40. minucie. Na początku spotkania był blisko rywali, grał pewnie, zdecydowanie i bezkompromisowo. Z upływem kolejnych minut było coraz gorzej. Często podawał niedokładnie w rozegraniu. Przez jedną ze strat zarobił żółtą kartkę, bo musiał uciekać się do faulu taktycznego.

Michał Pazdan - 1
Podobnie jak w przypadku Bednarka, początek wyglądał imponująco. Później przyplątał się uraz i seria błędów. Złe obliczenia stwarzały miejsce Kolumbijczykom i powodowały, że było groźnie pod naszą bramką. To nie był Michał Pazdan z meczu z Niemcami podczas Euro 2016.

Bartosz Bereszyński - 2
Brakowało mu ognia w ofensywie. Był zbyt nieśmiały w atakach. Walczył dzielnie w powietrzu, choć partnerzy nie zasypywali go podaniami. Oddać trzeba, że jego lewą stroną Kolumbia nie stworzyła żadnej dobrej sytuacji bramkowej. W tym względzie był lepszy od swojego vis-a-vis Macieja Rybusa.

Maciej Rybus - 1
Na jego stronie otwarta była autostrada, którą raz po raz mknął kolumbijski atak. Juan Cuadrado, kiedy widział naprzeciw siebie Rybusa, otwierał szeroko oczy i z ochotą przystępował do kolejnych dryblingów. To lewy wahadłowy był za daleko rywali przy stracie pierwszego gola. Do tego wyglądał na źle przygotowanego fizycznie.

Grzegorz Krychowiak - 1
Wielkie rozczarowanie. Hamował każdą ofensywną akcję Polaków. Grał bezpiecznie, do najbliższego. Nie widać było charakterystycznej dla niego pewności. Pierwsze podanie po przechwycie wykonywał do tyłu lub w poprzek boiska. W ten sposób nie da się zaskoczyć rywala, stąd kłopot Polaków w konstruowaniu akcji bramkowych.

Jacek Góralski - 2
Do niego chyba można mieć najmniejsze pretensje. Wykorzystywał swoje atuty, czyli ostrą grę, siłę i atuty wolicjonalne. Góralski "jeździł na tyłku", harował gdzie tylko mógł. Nie on był od rozgrywania akcji. Jeśli ktoś przystawiłby nam pistolet do skroni i kazał wyróżnić któregoś z Polaków, Góralski byłby kandydatem.

Piotr Zieliński - 1
Andrzej Twarowski napisał, że w reprezentacji Polski brakowało człowieka, który usiądzie na fotelu kierowcy i pokieruje ofensywą Polaków. "Zielu" wydawał się być człowiekiem, który miał papiery do sprawowania takiej funkcji, ale schował je głęboko w skarpecie i postanowił się nimi nie chwalić. Ciągle powtarza się, że to bardzo utalentowany piłkarz, ale z każdym meczem przekonuje, że nie można na nim opierać gry ofensywnej. Z czego zapamiętaliśmy Zielińskiego? Z zablokowanego strzału w pierwszej połowie.

Dawid Kownacki - 1
Dużą nadzieję wiązaliśmy z tym występem i niestety niewiele dobrego możemy o nim powiedzieć. Silni i agresywni Kolumbijczycy uprzykrzali życie Kownackiemu. Zbyt często ten zawodnik podawał niecelnie. Zanotował kilka strat, które napędziły i rozkręciły Kolumbijczyków.

Robert Lewandowski - 1
Z jednej strony miał trudne zadanie, bo wokół niego zawsze było dwóch/trzech rywali. Z drugiej, kiedy miał trochę miejsca, za długo holował piłkę, zwlekał z podaniami. Nie pokazał swojego błysku. W przypadkowej sytuacji mógł i powinien doprowadzić do remisu. Kto wie, jak wtedy wyglądałby ten mecz? W teorii kapitan powinien ciągnąć drużynę w trudnych momentach. Lewandowski nie dorównał na tym turnieju Cristiano Ronaldo, czy Harry'emu Kane'owi. Ta postawa stawia pod znakiem zapytania tezę, że należy od do najlepszych piłkarzy na świecie.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze