Arkadiusz Milik robi wszystko, co w jego mocy, aby jak najszybciej wrócić do pierwszego składu Napoli i reprezentacji Polski. Kilkanaście dni temu pływał już w basenie, w czwartek zarówno włoski klub, jak i sam piłkarz za pośrednictwem mediów społecznościowych pochwalili się powrotem na boisko. Na razie była to krótka przebieżka, lecz już takie coś cieszy wszystkich kibiców. - Nie wiem, jak wiele dni upłynęło od tego feralnego dnia. Zacząłem biegać i postępy, które robię mnie zadowalają. Jestem na dobrej drodze i tak też mówią moi fizjoterapeuci. Kolano nie puchnie i mi nie dokucza. Mam nadzieję wrócić na początku przyszłego roku, ale nie jestem w stanie podać konkretnej daty. To pierwszy raz, kiedy zmagam się z takim urazem. Staram się ciężko pracować każdego dnia - mówił cytowany przez portal interia.pl.
Teraz przyszła pora na kolejne postępy w rehabilitacji, czyli treningi z piłką. Jeśli wszystko będzie przebiegało w tak szybkim tempie, a Milik nie będzie narzekał na ból, to powinien wrócić do pełni zdrowia już w styczniu i być do dyspozycji zarówno trenera Napoli, jak i Adama Nawałki. Obydwaj bardzo liczą na 22-latka, który 8 października w trakcie meczu z Danią (3:2) w el. MŚ doznał zerwania więzadła krzyżowego przedniego. Tuż po zabiegu mówiono, że piłkarz wróci na boisko dopiero po sześciu miesiącach, ale już widać, że niedługo kibice znów powinni oklaskiwać napastnika sprowadzonego latem tego roku z Ajaksu Amsterdam za 32 mln euro.
Pierwsze kontakty z piłką Dziękuję wszystkim, którzy okazują mi wsparcie w tej trudnej drodze
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) 20 listopada 2016
Primi contatti con il pallone pic.twitter.com/2ELPRttPJF