Odejście z Napoli
Z pewnością nie tak ostatnie miesiące w swojej karierze wyobrażał sobie Arkadiusz Milik. Polski napastnik zdecydował się nie przedłużać kontraktu z Napoli, a jednocześnie przed rozpoczęciem obecnego sezonu nie odszedł do innego klubu. Postawa właściciela "Azzurrich", Aurelio De Laurentiisa, była bardzo twarda - piłkarz stracił jakiekolwiek szanse na występy w błękitnej koszulce. Stało się też jasne, że jeśli nie chce stracić możliwości gry na mistrzostwach Europy, zimą musi poszukać sobie nowego pracodawcy.
Tak MIESZKA Arkadiusz Milik!
Szansa w Marsylii
I tak też się stało. W styczniu snajper podpisał kontrakt z Olympique'em Marsylia, który postanowił dać się odbudować piłkarzowi jednocześnie wierząc, że jego bramki pomogą mu w poprawieniu przeciętnej sytuacji, w jaką zespół uwikłał się w Ligue 1. Jak się jednak okazuje, lada chwila gracz reprezentacji Polski ponownie może zmienić barwy klubowe i trafić w miejsce, w którym aspirują do osiągania wyższych rezultatów niż na południu Francji. A zwłaszcza, że ewentualnego nabywcy taka operacja nie wyniosłaby zbyt wiele.
Niska klauzula
Zdaniem "L'Equipe", w kontrakcie Milika z marsylczykami widnieje klauzula, która pozwala mu na odejście za 12 milionów euro. Jak na realia wielkiego futbolu takie pieniądze za napastnika nie należą do wygórowanych kwot, czy wręcz są niezwykle niskie. To powoduje liczne spekulacje medialne odnośnie przyszłości Polaka. Najbliższe miesiące pokażą, czy zawodnik faktycznie odejdzie do innej drużyny. Pomóc mogą mu w tym udane w jego wykonaniu mistrzostwa Europy.