W sensacyjnych artykułach (informacja miała pochodzić od jednego z pracowników PZPN) można było przeczytać, że obaj piłkarze posprzeczali się w szatni po meczu z Czechami i doszło do rękoczynów. Miały paść mocne słowa, a Krychowiak – według tych sensacyjnych informacji – miał nawet uderzyć Lewandowskiego. Podczas sobotniego spotkania z mediami do artykułów odniósł się Krychowiak.
- To jest totalna nieprawda. To świadczy tylko o tym, że jak nie ma wyników, można pisać kompletne kłamstwa, aby zrobić trochę szumu – powiedział Krychowiak, który przy okazji komplementował Lewandowskiego. - Robert nie musi strzelać wielu bramek, żebyśmy wiedzieli, jak to jest dobry i potrzebny nam zawodnik. Życzę mu wielu goli.
Równie stanowczo i jednoznacznie zareagował rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski, którego poprosiliśmy o komentarz w sprawie.
- Większej bzdury ostatnio nie słyszałem. Ktoś stworzył fake newsa i tyle w temacie. To oficjalne i jedyne stanowisko PZPN – zaznaczył Kwiatkowski. Wtórował mu prezes Zbigniew Boniek. - Przez dwa dni słyszę, że się pobił Krychowiak z Lewandowskim. Była nawet grafika, że Lewandowski jest z podbitym okiem. Panowie, czy my musimy się wypowiadać na tematy, które są absolutnie wirtualne? - mówił w programie „Stan Futbolu”.
Warto dodać, że na obu portalach, które opublikowały tę informację, królują sensacyjne i nie do końca wiarygodne artykuły. Wiadomość o „bójce” Krychowiaka z Lewandowskim ubarwiono zdjęciem „Lewego” z podbitym okiem. Robert faktycznie miał śliwkę pod okiem, ale po meczu z Sevillą pół roku temu, kiedy rywal w trakcie meczu uderzył go łokciem. Po meczu z Czechami wyszedł do mediów i długo udzielał wywiadów.