Robert Lewandowski

i

Autor: Eastnews Robert Lewandowski

Borussia - Real 2:1. Hiszpańska prasa: Lewandowski był jak piorun, który uderzył w Real

2012-10-26 4:00

Już dawno polski piłkarz nie zebrał w europejskich mediach tylu braw co Robert Lewandowski (24 l.). Napastnik reprezentacji Polski strzelił gola Realowi, miał udział przy drugiej bramce i przyćmił samego Cristiano Ronaldo (27 l.).

- Lewandowski był jak piorun, który nagle uderzył w Real - napisał obrazowo hiszpański dziennik "El Mundo".

Do tego, że Robert jest chwalony przez prasę niemiecką, wszyscy zdążyli się przyzwyczaić. Mecz z Realem odkrył jednak naszego gracza dla rynku hiszpańskiego. Każdy dziennikarz z tego kraju, który relacjonował środowe spotkanie, podkreślał wielką klasę Polaka.

Same komplementy

Wysłannik popularnego dziennika sportowego "As" ogłosił go najważniejszym graczem meczu, nie szczędząc komplementów.

- Zaoferował wielką gamę zwodów, pokazał, że jest bardzo wszechstronnym piłkarzem, a w decydującym momencie okazał się zabójczo skuteczny. Strzelił na 1:0, a w 87. minucie był bliski podwyższenia do 3:1 - napisał Juanma Trueba. - Wprawdzie połowy piłek, które były kierowane do Polaka, nie dogoniłby nawet gepard, ale liczba podań, które szły w jego stronę, pokazuje, jak wielką wiarę piłkarze Borussii pokładają w tym napastniku - kontynuował hiszpański dziennikarz. Świetny mecz Lewandowskiego zauważyła też prasa katalońska, tradycyjnie niechętna "Królewskim".

Może być wielki

- Choćby tym jednym momentem w akcji bramkowej Lewandowski pokazał, że może zostać wielkim piłkarzem. Takiego atakującego chciałby mieć każdy zespół. Potrafi zachować się perfekcyjnie, przy jego strzale nawet Casillas nic nie mógł poradzić - zachwycał się żurnalista dziennika "La Vanguardia" wychodzącego w Barcelonie.

Gorzkie pigułki

Przy okazji tego meczu potwierdziła się teza, że Real nie ma sposobu na niemieckie drużyny, grając na ich terenie. To była 17. porażka tego klubu w 24. spotkaniu na terytorium Niemiec. A Jose Mourinho musiał przełknąć podwójną gorzką pigułkę, bo była to jego pierwsza porażka w fazie grupowej Ligi Mistrzów jako trenera Realu.

Na pocieszenie (ale marne) pozostało mu to, że formy nie traci jego największy pupil Cristiano Ronaldo. Portugalczyk strzelił gola w siódmym meczu Realu z rzędu.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze