Wojciech Szczęsny i Sandra Dziwiszek spotykali się dobrych parę lat temu. Ich związek był dość burzliwy - zdarzyło się nawet, że na moment się rozstali, by niedługo później do siebie wrócić. Poważnie zrobiło się, gdy dziewczyna przeprowadziła się do występującego wówczas w Arsenalu bramkarza. Ale wspólne mieszkanie chyba im nie służyło, bo definitywnie rozeszli się w 2012 roku.
Co prawda razem zjawili się na ślubie i weselu Roberta Lewandowskiego rok później, ale nie wrócili do siebie. Później Szczęsny zaczął spotykać się z Mariną Łuczenko, a w maju 2016 roku zostali małżeństwem. I do tej pory wydawało się, że piękna Sandra zapomniała już o byłym partnerze. Rozpoczęła karierę modelki i zachwyca nie tylko w sesjach zdjęciowych, ale też na wybiegu. W skrócie - ruszyła do przodu. Co jednak nie przeszkodziło jej w zaatakowaniu obecnej partnerki bramkarza reprezentacji Polski.
Na jej profilu na Instagramie pojawił się post, w którym nie szczędziła gorzkich i mocnych słów pod adresem Mariny. - Bardzo proszę o nieporównywanie mnie do osoby, której apogeum osiągnięć życiowych jest kupno nowej torebki, tudzież nowe zdjęcia z wakacji, która od lat bez skutku nagrywa jedną płytę - napisała Dziwiszek. Wpis został dość szybko usunięty, ale fani modelki, którzy zdążyli go przeczytać, zgadzali się z tymi słowami. "W samo sedno. Mistrz!", "Słusznie. Popieram w stu procentach", "Marina to ci może buty pucować. Mega jesteś" - to tylko niektóre z komentarzy pod zdjęciem wrzuconym przez piękną Sandrę. Ciekawe tylko co na to sama żona Szczęsnego?