Santos nie patrzy w metrykę
Największym zaskoczeniem był brak nominacji dla Kamila Grosickiego i Grzegorza Krychowiaka. Jest za to debiutant Ben Lederman z Rakowa Częstochowa. - Wydaje się, że to jest optymalny skład, który mógł w tym momencie wybrać selekcjoner - uzasadniał Jerzy Dudek na naszych łamach. - Mówił, że nie patrzy w metrykę zawodników. Zaznaczył, że najważniejsza ma być jakość, a nie tylko zwracanie uwagi na młodość. Jednak jak jakość idzie w parze z młodością, to stawiamy na to drugie. Bo taki gracz może się rozwinąć i dać coś więcej. To nadzieja, że Santos coś na tym zbuduje. Jak patrzymy na jego nominacje, to jednak większość piłkarzy pojawiało się przecież w drużynie narodowej. Wyjątkiem jest debiutant Ben Lederman. To jest pozytywne. Każdy trener chce mieć swojego zawodnika. Najlepiej jak jest młody, perspektywiczny i się rozwija. Jeśli pomocnik Rakowa wskoczy do składu, to będzie żołnierzem selekcjonera. Widać, że trener Santos poszukuje takich zawodników. To jest na plus - ocenił.
Lederman może wskoczyć za Krychowiaka
Wśród powołanych znalazło się w sumie tylko trzech piłkarzy z ekstraklasy. Wspomniany Ben Lederman z Rakowa oraz duet z Lecha: Michał Skóraś i Bartosz Salamon, który został powołany w trybie awaryjnym. - Trzeba mocno nagimastykować się, żeby znaleźć tych chłopaków - komentował były bramkarz. - Kiedyś to było dużo łatwiejsze, bo było ich więcej. Teraz szybko wyjeżdżają z Polski. Trudno ich utrzymać w kraju, a potem wypatrzyć do reprezentacji. Nominacje dostali piłkarze z klubów, które się wyróżniają. W pucharach zaskakuje Lech, więc nie dziwi powołanie Michała Skórasia i w trybie awaryjnym Bartosza Salamona. Raków jest liderem, więc selekcjoner pojechał i zobaczył ten zespół, aby stwierdzić, kto zasługuje w nim na szansę. Wspomniany Lederman może wskoczyć za Krychowiaka. Być może właśnie na pozycji defensywnego pomocnika wystarczą umiejętności z ekstraklasy - podsumował Dudek na naszych łamach.