"Super Express": - Większość z kadrowiczów nigdy nie grała w eliminacjach do wielkiego turnieju. Czuć w drużynie emocje przed początkiem walki o mundial?
Jakub Błaszczykowski: - Coś się kończy, coś się zaczyna. Po EURO teraz zaczynają się eliminacje do mistrzostw świata i dla nas wszystkich to nowy etap w karierach piłkarskich. Ale też przede wszystkim wielka okazja do rehabilitacji za przegrane mistrzostwa Europy.
- Ostatnio przegraliście z Estonią (0:1), więc teraz chyba powinniście obawiać się teoretycznie dużo silniejszej Czarnogóry...
- Powinniśmy się skoncentrować głównie nie na rywalach, ale na nas samych. Mamy naprawdę duży potencjał i jeśli go wykorzystamy, nasze zwycięstwo w tym meczu będzie bardzo prawdopodobne. To jest nasz cel. Pamiętajmy jednak, że spotkanie z Czarnogórą będzie trudne, ten zespół w poprzednich eliminacjach pokazał, że jest bardzo groźny.
- Do meczu z Czarnogórą przygotowujecie się w Gdańsku. Chyba macie z tego miasta dobre wspomnienia, bo rok temu zagraliście tu świetny mecz z Niemcami.
- Zależy, jak na to spojrzeć. Bo z tego, co sobie przypominam, to gola na 2:2 w ostatniej minucie straciliśmy. Życzyłbym sobie i drużynie, żeby ten pobyt w Gdańsku był dla nas szczęśliwy. Najlepiej, aby jego następstwem były dwa zwycięstwa.
- Wiecie już, czego oczekuje od was selekcjoner Waldemar Fornalik?
- Ma swoją wizję budowania drużyny. Do meczu z Czarnogórą jest jeszcze troszkę czasu, więc zdążymy na pewno zrozumieć, co selekcjoner chce nam przekazać.
- Sen z powiek trenerowi spędzają kontuzje, które wyeliminowały z gry kilku kluczowych graczy...
- Taka jest piłka, kontuzje to element tej całej zabawy. Nie ma co teraz gdybać, trzeba po prostu dać sobie radę bez kontuzjowanych chłopaków. To też duża szansa dla tych graczy, którzy zostali do tej reprezentacji powołani w miejsce kontuzjowanych. Mają czas i wszelkie możliwości, by jak najlepiej pokazać się selekcjonerowi.
- Ciebie przed meczami z Czarnogórą i Mołdawią chyba nie opuszcza dobry humor? Przyjechałeś na zgrupowanie zaraz po strzeleniu gola na wagę remisu w meczu Borussii z Norymbergą.
- Nie mogę narzekać. Po ciężkim okresie przygotowawczym dobrze wszedłem w sezon, więc muszę być zadowolony. Ale teraz jestem na zgrupowaniu reprezentacji i myślę tylko o niej. Choć w tyle głowy pojawia się już myśl o Lidze Mistrzów, w której wylosowaliśmy naprawdę klasowych rywali (Real, Manchester City i Ajax - przyp. red.).