Euro 2016: Bartosz Kapustka za 10 milionów euro?! [ZDJĘCIA]

2016-06-14 11:00

Po spotkaniu z Irlandią Północną największym wygranym w polskiej drużynie jest Bartosz Kapustka. Pomocnik Cracovii w dniu meczu z Irlandią Północną (1:0) miał zaledwie 19 lat i 172 dni, ale zagrał bardzo dojrzale i jest na ustach największych futbolowych tuzów. Słynny przed laty angielski napastnik, a dziś komentator telewizyjny Gary Lineker napisał o nim, że to "smakowicie utalentowany 19-latek", którego czeka wielka przyszłość. Spekuluje się, że po rewelacyjnym debiucie na Euro, wartość Bartka wzrosła do 10 milionów euro!

Jeszcze na długo przed Euro o Kapustkę pytało pół Europy. Bartek do szumu wokół siebie podchodził z chłodną głową i we wrześniu ubiegłego roku przedłużył kontrakt z Cracovią do końca czerwca 2018 roku. Po pierwszym meczu na mistrzostwach Europy już praktycznie wiadomo, że nie wypełni umowy, a krakowski klub zarobi na nim krocie.

- Decyzja o ewentualnym wyjeździe będzie oczywiście należała do syna, ale powtarzam Bartkowi, by był ostrożny w wyborze klubu. Musi pamiętać o tym, ilu utalentowanych piłkarzy przepadło za granicą. Po Euro siądziemy i będziemy myśleć, co dalej - mówi "SE" ojciec i pierwszy trener Bartka, Kazimierz Kapustka (51 l.).

Tata bohatera Biało-Czerwonych mecz z Irlandią oglądał z drżeniem serca. - Denerwowałem się, czy Bartek sobie poradzi. On zazwyczaj po wyjściu na boisko zapomina o stresie, ale bałem się, że stawka spotkania i cała ta otoczka mistrzostw go przytłoczą. W jego grze jest jeszcze kilka rzeczy do poprawy, ale bardzo dobrze dał sobie radę. Jestem z niego dumny - nie ukrywa Kapustka senior.

Pomocnik Cracovii na boisku sprawia wrażenie, jakby nie miał układu nerwowego. Na zimno wybiera najlepsze rozwiązania. - Jak go ktoś zdenerwuje, to potrafi wybuchnąć. Najczęściej, kiedy wytykam mu błędy (śmiech). Bartek nienawidzi przegrywać. Wtedy złości się najbardziej - zdradza pan Kazimierz.

Tata piłkarza twierdzi, że największy wpływ na rozwój nastolatka miał trener Wojciech Stawowy, który z juniorów młodszych Cracovii przeniósł go do seniorów "Pasów". - Bartuś miał wtedy niespełna 16 lat. Dobrze, że syn ma dwie babcie, które modlą się o jego powodzenie. Widocznie te prośby zostały na górze wysłuchane. I oby było tak dalej - śmieje się Kazimierz Kapustka.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze