Julian Kamiński, kuzyn Grzegorza Krychowiaka

i

Autor: Marcin Gadomski/Super Express, Jerzy Chwałek/Super Express

Koszulka na szczęście

Grzegorz Krychowiak może się doczekać następcy z grona swojej rodziny. Julian Kamiński ma talent i wielką ambicję, żeby go dogonić

2022-10-22 9:44

Julian Kamiński ma 17 lat, gra w trzecioligowym Świcie Skolwin i marzy o wielkiej karierze. Takiej, jaką zrobił jego wujek, którym jest Grzegorz Krychowiak, 93-krotny reprezentant Polski.

Dziadek Juliana to brat Edwarda Krychowiaka, ojca Grzegorza. – Wujek miał wpływ na to, że zacząłem grać w piłkę, choć na początku chciałem być napastnikiem i najbardziej inspirowali mnie Cristiano Ronaldo i Zlatan Ibrahimović – opowiada Julian, który pierwsze treningi podjął w Wybrzeżu Rewalskim Rewal, gdy miał niespełna 9 lat. Kolejni trenerzy szukali mu pozycji na boisku, a pracujący z nim od 1,5 roku Mariusz Kuras ustawia go na lewej obronie. Kuras prowadził Julka w juniorach Żaków Szczecin i ściągnął go do Świtu, który objął od tego sezonu. Szczecin to miejsce, które łączy Julka z jego sławnym wujkiem, który w młodości przez 1,5 roku grał w Stali Szczecin. – Z Grześkiem zazwyczaj widujemy się w święta, gdy przyjeżdża do rodzinnego domu w Mrzeżynie – mówi Julek. – Odpalimy playstation, pogramy w FIFĘ i wówczas jest czas na rozmowy. Jakichś konkretnych rad mi nie udziela, ale z drugiej strony wiadomo, co trzeba robić, żeby zostać dobrym piłkarzemprzede wszystkim ciężko pracować. Jest rzecz, którą Julian traktuje jak swój amulet – reprezentacyjna koszulka wujka. – Była tradycja, że Grzegorz dawał na święta swoim kuzynom, począwszy od najstarszego, koszulki klubów, w których grał, a mi trafiła się reprezentacyjna z eliminacji do mundialu w 2014 r., gdy grał jeszcze z „8” – zdradza Julian. – Zabieram ją ze sobą, gdziekolwiek się przeprowadzam, i wisi u mnie na ścianie w pokoju.

Damian Michalski porównuje świadomość piłkarzy w Polsce i Niemczech. „Tu jest pełny profesjonalizm” [ROZMOWA SE]

Julian dokonał wyboru życiowego i postawił na piłkę, choć nie zapomina o nauce. Uczy się w IV klasie liceum sportowego o profilu piłkarskim. Cała rodzina podporządkowała się jego planom, bo rodzice i starszy brat przeprowadzili się do Szczecina, żeby Julkowi było łatwiej. – Wcześniej tata woził mnie na treningi z Mrzeżyna do Szczecina i dwugodzinną podróż w jedną stronę wykorzystywałem na naukę w aucie. Nie było łatwo codziennie tak funkcjonować. Od tego sezonu gra w trzecioligowym Świcie Skolwin. – Przekonałem się, że w seniorach nie ma odpuszczania ani na chwilę, jak zdarzało się w juniorach, i trzeba ciężko pracować. Był lekki szok, gdy znalazłem się w drużynie z zawodnikami dwukrotnie starszymi od siebie, ale chyba nieźle się wprowadziłem. A kibiców mamy tak fantastycznych, że aż chce się grać – mówi Julian, którego pierwszym celem jest awans w tym sezonie do drugiej ligi. A co dalej? – Oczywiście, że chciałbym zrobić taką karierę jak wujek, albo nawet większą, a od kilku osób, które widziały mnie na boisku w Mrzeżynie, słyszałem, że mam do tego predyspozycje. Chyba nawet geny po Krychowiaku, bo moi rodzice i brat nie są zbyt wysocy, a ja już dogoniłem Grzegorza pod tym względem i jeszcze rosnę – śmieje się Julian. – Tata Grzegorza bardzo mnie wspiera i liczy, że też kiedyś zagram w reprezentacji. Wiem, że Grzesiek osiągnął dużo w swoim życiu jako piłkarz i trudno będzie mu dorównać, ale wierzę, że mi się uda – kończy z optymizmem w głosie Julian.

Sonda
Czy Grzegorz Krychowiak powinien grać w pierwszym składzie reprezentacji Polski?
Najnowsze