Dwadzieścia lat trwała kariera Jakuba Błaszczykowskiego. Wisła, Borussia i reprezentacja Polski - to są drużyny, z którymi na zawsze będzie kojarzył się Kuba (grał również w Wolfsburgu i Fiorentinie). W sobotę 5 sierpnia piłkarz został pożegnany na stadionie przy Reymonta i dostał wielką owację od kibiców Wisły przed meczem "Białej Gwiazdy" ze Stalą Rzeszów. — Rzadko mi się to zdarza, ale naprawdę nie wiem, co mam powiedzieć. Po prostu dziękuję za wszystko — nie krył wzruszenia Błaszczykowski.
W kadrze zagrał 109 razy, ostatnio z Niemcami na PGE Narodowym. W koszulce z Orłem na piersi strzelił 21 goli, zaliczył też 21 asyst. Na koncie ma występ w trzech wielkich turniejach: Euro 2012, Euro 2016 i MŚ 2018. Z udziału w Euro 2008 wykluczyła go kontuzja. Grzegorz Lato został zapytany o Kubę. Pozwolił sobie na odrobinę złośliwości. Obaj panowie byli na wojennej ścieżce, gdy Błaszczykowski po Euro 2012 obwiniał PZPN (którego prezesem był wówczas Lato) za brak biletów dla rodzin na mecze kadry.
— Nie ma podobnych, a tym bardziej dwóch jednakowych karier. Ja bardzo szanuję Kubę, choć miałem z nim mały zatarg. Kuba skończył karierę, cześć, do widzenia! Rozegrał w kadrze o pięć meczów więcej ode mnie. Mam tylko pytanie: Co włożył do gabloty? – rzucił w eter przed kamerą Polsatu Sport Grzegorz Lato, który z kadrą zdobył brąz mundialu, złoto i srebro IO.
SPRAWDŹ: Ekspert nie ma wątpliwości: to powinien być największy atut Legii w meczu z Austrią Wiedeń