Holendrzy zwracają uwagę na mecze Polaków
Reprezentacja Polski pokonała Litwę 1:0 dopiero po golu w końcówce strzelonym przez Roberta Lewandowskiego, a następnie Maltę 2:0 po dublecie Karola Świderskiego i tutaj pierwsza bramka padła dużo szybciej, bo już po niespełna dwóch kwadransach. Choć Polska ma po dwóch meczach komplet punktów, trzy gole strzelone i żadnego straconego, to trudno powiedzieć, że w Polsce odczucia wokół kadry są pozytywne. Zdaniem wielu ekspertów reprezentacja Polski prowadzona przez Michała Probierza wciąż się nie rozwija i zmierzenie się z drużynami lepszymi niż Litwa i Malta może być dużym problemem. W eliminacjach mistrzostw świata jedynym z wyższej półki będą Holendrzy i trudno oczekiwać, byśmy obecnie mieli szansę nawiązać z nimi walkę o 1. miejsce. Nie zmienia to jednak faktu, że pozostajemy ich, przynajmniej na papierze, najtrudniejszym przeciwnikiem w eliminacjach, co dostrzegają holenderscy dziennikarze.
Po meczu Polski z Maltą w Holandii nie dziennikarze nie skupiali się na pastwieniu się nad grą Polaków, lecz na tym, kto w naszym zespole się wyróżnił. Nie mogło zabraknąć wspomnienia o Lewandowskim czy Świderskim, których gole dały nam 6 punktów. Zwrócono uwagę również na Jakuba Modera, który obecnie wyróżnia się w holenderskim Feyenoordzie Rotterdam. – Wygrali z Litwą 1:0, teraz ograli 2:0 Maltę i mają na koncie już sześć punktów. Karol Świderski zapewnił bramkę otwierającą po niespełna pół godziny gry. Strzelił wtedy z bliskiej odległości po podaniu od Krzysztofa Piątka. W drugiej połowie strzelił ponownie, tym razem po podaniu Jakuba Modera z Feyenoordu Rotterdam – czytamy w „De Telegraaf”. Na asystę Modera piętką przy golu Świderskiego zwrócił uwagę też portal „vi.nl”. Holendrzy oceniają, że to właśnie Polska powinna być największym rywalem ich reprezentacji, zwłaszcza po remisie Finlandii z Litwą 2:2. – Zespół, w którym gra m.in. Robert Lewandowski, wydaje się najgroźniejszym rywalem dla Holendrów w kontekście walki o awans na mundial – dodano w „De Telegraaf”.
Cezary Kulesza przemówił po meczu z Maltą. Prezes PZPN dolał oliwy do ognia
