Cezary Kulesza przemówił po meczu z Maltą i wystawił się kibicom
Innego scenariusza nikt nie zakładał. Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje do mistrzostw świata od 6 punktów, choć zwłaszcza z Litwą (1:0) wygrana nie przyszła łatwo. W poniedziałek z Maltą (2:0) było trochę lepiej, zwłaszcza biorąc pod uwagę nieobecność Roberta Lewandowskiego - którego gol uratował drużynę przeciwko Litwie - w pierwszym składzie. Kapitana godnie zastąpił Karol Świderski, strzelec dubletu na wagę zwycięstwa 2:0. Wobec wpadki Finlandii z Litwinami (2:2) już po dwóch meczach Biało-Czerwoni zyskali nad nią przewagę i prowadzą w grupie, w której Holandia nie zdążyła jeszcze rozpocząć rywalizacji. Styl gry w wygranych marcowych spotkaniach pozostawia jednak sporo do życzenia.
Robert Lewandowski bez ogródek po meczu z Maltą. Słowa kapitana, które dają do myślenia
Frustrację kibiców widać pod pomeczowym wpisem Cezarego Kuleszy. "Najważniejszy cel zrealizowany. Dwa mecze i komplet punktów. Gratulacje dla drużyny i podziękowania dla niezawodnych kibiców" - napisał prezes PZPN po wygranej z Maltą, nie bacząc na nadszarpnięte nastroje kibiców. Te szybko dały o sobie znać w odpowiedziach.
"Do tego dwa czyste konta i litewscy rolnicy z maltańskimi kelnerami roz***ani w pył. Świetna robota!", "Zniechęcanie do siebie kibiców idzie równie dobrze, co zdobywanie punktów z farmerami", "XD, że ci nie wstyd pisać takich rzeczy, człowieku" - to kilka z wielu negatywnych reakcji na wpis szefa PZPN. Sporo mówią nawet same statystyki - ponad 500 komentarzy na tysiąc polubień.
Sporym uznaniem cieszyły się też szpilki wbijane w Kuleszę nawiązujące do najbliższego rywala Polski w eliminacjach - Finlandii. To właśnie z nią Biało-Czerwoni zagrają 10 czerwca na wyjeździe w 3. kolejce el. MŚ 2026. Wcześniej rozegrają jeszcze w Chorzowie sparing z Mołdawią, z którą nie wygrali żadnego meczu w poprzednich eliminacjach do Euro 2024.
Jan Tomaszewski bez litości po mizerii z Maltą. „Dalej kopiemy się po czołach”