Karol Świderski

i

Autor: cyfrasport Karol Świderski

Bez drugiego dna

Internauci nie zostawili na reprezentancie suchej nitki za to zachowanie. A Karol Świderski w końcu wyjaśnił, o co chodziło z „uszami”

2025-03-26 10:35

Reprezentanci Polski – po poniedziałkowej wygranej z Maltą w eliminacjach mundialu – są już w klubach, gdzie szykują się do weekendowych spotkań. Emocje wokół meczów opadły, ale te związane z cieszynką Karola Świderskiego po bramkach strzelonych Maltańczykom wciąż buzują. Napastnik Biało-Czerwonych na kanale „Łączy nas piłka” odpowiedział bardzo wyczerpująco na krytykę, jaka spadła nań w mediach społecznościowych.

Piłkarz Panathinaikosu w poniedziałek otworzył wynik meczu na PGE Narodowym w 27. minucie. Wykorzystał podanie Krzysztofa Piątka wzdłuż bramki i kiks Jamesa Carraghera, stopera gości. Wpakował piłkę do siatki z 5. metrów, a potem – wraz z kilkoma kolegami z drużyny narodowej – pobiegł przed trybunę nacieszyć się trafieniem z kibicami.

Internauci nie zostawili na Karolu Świderskim suchej nitki za to zachowanie

Sposób okazania tej radości wywołał jednak wielkie emocje. Media społecznościowe się „zagotowały”; bardzo wielu ich użytkowników gest piłkarza – dłonie przystawione do uszu – odebrało jako odpowiedź na medialną krytykę, jaka spłynęła na zespół Michała Probierza po meczu z Litwą. „Czy z naszą reprezentacji jest aż tak źle że nasze grajki muszą robić cieszynki po strzeleniu gola Malcie?” albo „Tak ucisza trybuny Karol Świderski w meczu reprezentacji Polski z 168 w rankingu FIFA reprezentacją Malty po strzeleniu pierwszej bramki” – to te najłagodniejsze komentarze internautów. Wiele z nich było dużo bardziej dosadnych, prześmiewczych, złośliwych…

Grzegorz Lato klarownie o końcu przygody Michała Probierza z kadrą. A reprezentantom dostało się solidnie za jedną rzecz [ROZMOWA SE]

Część użytkowników mediów społecznościowych przypominała jednak, że reprezentant Polski już wcześniej w ten sposób okazywał radość po golach. „Nie szukajmy problemów tam, gdzie ich nie ma” - napisał na przykład inny reprezentant kraju, Paweł Bochniewicz. I zamieścił zdjęcie z celebracji „Świdra” w barwach Charlotte FC.

Karol Świderski w końcu wyjaśnił, o co chodziło z „uszami”

Sam autor poniedziałkowego dubletu w końcu też zabrał głos na temat kontrowersyjnej (?) cieszynki. - Dawno już jej nie robiłem. Bodaj przed drugim sezonem w tej drużynie Nathan Byrne (obrońca tego zespołu – dop. aut.) mówił mi: „musisz taką cieszynkę zrobić”. I robiłem ją przez cały sezon w Charlotte. Ale gdy zmieniłem klub, przestałem ją robić. Nigdy wcześniej też nie robiłem jej na kadrze – wyjaśnił Świderski we vlogu przygotowanym przez zespół portalu „Łączy nas piłka”.

Jakub Kamiński tej rzeczy po meczu z Maltą żałuje najbardziej. A tego z kolei nie wstydzi się wcale

Z tego samego źródła dowiadujemy się także, że… to nie „Świder” był autorem pomysłu owej celebracji gola. - To „Modziu” (Jakub Moder – dop. aut.) biegł za mną po bramce i wołał: „Uszy robimy, uszy” – przyznawał napastnik z Aten. A wywołany do tablicy pomocnik Feyenoordu tę wersję potwierdzał. - To było moje marzenie, zawze chciałem z Karolem zrobić „uszy”. I już przy pierwszej bramce powiedziałem mu to: robimy „uszy”. Więc… nie ma w tym żadnego drugiego dna – podkreślał Moder.

- Tak jest bezpieczniej – tłumaczył ze śmiechem Świderski. Nawiązywał w ten sposób do meczu z Turcją tuż przed rozpoczęciem finałów EURO 2024. Też zdobył wówczas gola, ale radość po nim… okupił poważnym urazem, torpedującym jego nadzieje odegrania ważnej roli w turnieju! - Ustalmy, że teraz w kadrze już zawsze będą „uszy” – dodawał „Świder” na koniec. Wypada mu życzyć, by okazji do takiej celebracji miał jak najwięcej!

Sonda
Czy reprezentacja Polski awansuje na mistrzostwa świata 2026?
Sport SE Google News
SuperSport
IGA ŚWIĄTEK NARZEKA NA POGODĘ | SuperSport

Najnowsze