Jakub Świerczok nie znalazł się w łatwej sytuacji. Gwiazdor japońskiej Nagoya Grampus miał zostać przyłapany przez kontrolę antydopingową po ćwierćfinale azjatyckiej Ligi Mistrzów, gdzie drużyna Polaka uległa Pohang Steelers. Wywołany do kontroli Polak miał, zdaniem tamtejszych specjalistów, znajdować się pod wpływem niedozwolonych dla sportowca substancji. Uczestnik Euro 2020 odniósł się do całego zamieszania za pośrednictwem mediów.
Sensacyjne informacje o Paulo Sousie. Nagły zwrot akcji? Wielki klub złożył mu ofertę
Jakub Świerczok podejrzewany o doping. Polak czeka na ostateczną decyzję
O ile informacja o dopingu u Świerczoka poruszyła wielu kibiców w Polsce, o tyle sam zawodnik ma być przekonany, że do zażywania niedozwolonych środków nie doszło. O ile sam zawodnik jest na razie zawieszony w wykonywaniu zawodu, o tyle przekonuje na swoich mediach społecznościowych, że ponowna kontrola jego organizmu nie powinna wykazać niczego zakazanego. Patrząc na to, że Polak stał się prawdziwą gwiazdą J-League, pozostaje mieć nadzieję na pomyślny finał całej sprawy.
Nadciągają gigantyczne kłopoty dla Legii. To może być bolesne. Nie będzie odwrotu
Aby zobaczyć, jak wygląda pasja Jakuba Świerczoka, przejdź do galerii poniżej.
Jakub Świerczok zamieścił oświadczenie. Wymowna reakcja piłkarza
- Oświadczam, iż nigdy nie stosowałem jakichkolwiek niedozwolonych środków dopingujących. W trakcie mojej kariery wielokrotnie byłem poddawany kontrolom antydopingowym (w tym w trakcie EURO 2020 w czerwcu 2021 roku) i wszystkie dotychczasowe kontrole kończyły się wynikiem negatywnym. Jednocześnie deklaruję chęć pełnej współpracy ze stosownymi organami antydopingowymi i podejmę wszelkie możliwe kroki w celu wyjaśnienia niniejszej sprawy. - napisał Świerczok na swoim Instagramie.