Kibice reprezentacji Polski mają świadomość, że wielu najważniejszych graczy biało-czerwonych ma już swoje lata i niebawem będą oni zmuszeni do tego, aby zakończyć karierę w reprezentacji. Już podczas Euro 2024 Wojciech Szczęsny jasno dał do zrozumienia, że z to jego ostatnia wielka impreza w kadrze i kibice golkipera mogli spodziewać się, że niebawem nadejdzie oficjalne ogłoszenia zakończenia przez niego kariery reprezentacyjnej. Pomimo upływu kolejnych tygodni, Wojciech Szczęsny nadal nie ogłosił publicznie, czy nadal będzie bronić dostępu do bramki biało-czerwonych, a Michał Probierz w ostatniej rozmowie z "Super Expressem" stwierdził jedynie, że dla Szczęsnego zawsze drzwi w reprezentacji będą otwarte. Takie postawienie sprawy nie podoba się jednak Janowi Tomaszewskiemu, który zaczął doradzać selekcjonerowi, co ten powinien zrobić w zaistniałej sytuacji oraz, że powinien otrzymać jasne informacje od golkipera w sprawie jego dalszej, ewentualnej gry w reprezentacji Polski.
- Przepraszam. Bo Pan tak tutaj mówi… Co za bzdury Pan opowiada?! - wypalił legendarny bramkarz słysząc, że Probierz w dalszym ciągu nie otrzymał jasnej decyzji Szczęsnego. - Jak Pan by był Probierzem, to bierze Pan telefon, dzwoni i pyta – Wojtek, jaka jest Twoje sytuacja? Będziesz grać w reprezentacji, czy nie? „Są drzwi otwarte…”. To dla mnie też są drzwi otwarte! Ja jak będę powołany jako czwarty bramkarz, to na pewno nie zaszkodzę. A wręcz przeciwnie, mogę pomóc i daję słowo – nie będę aspirować do gry w pierwszej jedenastce. - dodał Jan Tomaszewski prześmiewczo podczas łącznie z "Super Expressem".
Selekcjoner reprezentacji Polski oraz piłkarze nie mają zbyt wiele czasu, aby przygotować się do kolejnych meczów. Już 5 września biało-czerwoni rozpoczną zmagania w Lidze Narodów, kiedy zagrają na wyjeździe ze Szkocją. Trzy dni później czeka ich kolejne wyjazdowe spotkanie, tym razem z reprezentacją Chorwacji.