Jan Tomaszewski postanowił powiedzieć o swoich spostrzeżeniach na temat powrotu Wojciecha Szczęsnego. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że były bramkarz Arsenalu i Juventusu przejdzie do Barcelony na ledwie miesiąc po tym, jak zakończył karierę. W rozmowie z "Super Expressem" Tomaszewski wypunktował decyzję Szczęsnego i jak się okazuje, nie jest zwolennikiem tego rozwiązania.
Jan Tomaszewski szczerze o powrocie Szczęsnego. Mocne zdanie
Jak powiedział Tomaszewski, Szczęsny udowodnił, że nie jest słowny w tym co mówi.
- No cóż, musze przyznać, że to co Wojtek w tej chwili uczynił. Jeden z najlepszych w historii świata i jeden z najlepszych w historii polskiej piłki, pokazało, że ma własne zdanie, z którym sam się nie zgadza. Bo trzeba jedną rzecz powiedzieć: Wojtek, Robert Lewandowski, wszyscy reprezentanci kraju są idolami młodzieży i to co mówią, to powinni dotrzymywać słowa. - powiedział Tomaszewski.
- O tym, że nie będzie grał, wiadomo było, że nie będzie grał od mistrzostw Europy (...) Miał prawo zrezygnować z gry w reprezentacji, ale również powiedział, że rezygnuje z piłki nożnej dla dobra rodziny. Po tym oświadczeniu niektórzy wybitni dziennikarze mówili, "a będzie grał", a on się śmiał (...) Wczoraj, albo przedwczoraj zmienił zdanie, a duży udział w tym zamieszaniu miał Robert Lewandowski i okazało się, że pojechał na testy medyczne i żeby trenować. I tu się nie zgodzę, że Wojtek zastąpi ter Stegena. Na razie jego zastępcą jest Pena, który już raz bronił, kiedy ter Stegen miał kontuzję. - dodaje były bramkarz reprezentacji Polski w rozmowie z "Super Expressem".