Nadchodzi Euro
Wszyscy fani polskiej kadry z niecierpliwością wyczekują momentu, w którym wystartują mistrzostwa Europy. Jak pójdzie "Biało-czerwonym" pod wodzą nowego selekcjonera, Paulo Sousy? To wszystko stanowi ogromną zagadkę. W ostatnich dniach natomiast polski zespół dowiedział się, że rozegra swoje pjedynki grupowe w Petersburgu oraz Sewilli. W Rosji będzie pojedynkował się ze Słowacją oraz Szwecją, w Hiszpanii natomiast spróbuje sprostać gospodarzom. Zwłaszcza ostatnie z wymienionych wyzwań brzmi bardzo potężnie.
Anna Lewandowska rozpaliła Instagrama
Tomaszewski się określił
Jak zawsze pojawia się też "odwieczny" dylemat - kto powinien strzec polskiej bramki, Wojciech Szczęsny czy Łukasz Fabiański? Wyrobione zdanie w tym temacie ma legendarny bramkarz reprezentacji, Jan Tomaszewski. - Proszę nie zapominać, że w West Hamie grają troszeczkę słabsi zawodnicy niż w Juventusie. Na co dzień chciałbym obronić dziesięć strzałów Ronaldo. Jeśli codziennie trenuję z najlepszymi na świecie, to moja wartość rośnie. Fabiański nie ma takich treningowych sparingpartnerów jak Szczęsny. Cieszmy się z tego, że w bramce mamy spokój. Wojtek Szczęsny powinien być podstawowym bramkarzem na Euro, niech tak zostanie - podkreśla były reprezentant dla "Super Expressu".
Emocje rosną
I dodaje: - Życzę Paulo Sousie, żeby trafił z tym składem. Na Euro wszystkie trzy mecze są równe i trzeba w nich grać na sto procent. To jest najważniejsze.
W kolejnych tygodniach emocje związane z nadchodzącymi mistrzostwami Europy z pewnością będą tylko rosły. W swoich klubach natomiast zarówno Wojciech Szczęsny jak i Łukasz Fabiański do samego końca zaangażowani są w walkę o wywalczenie miejsca w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Taki fakt jednak dla West Hamu jest nobiltacją, dla Juventusu zaś - potężnym rozczarowaniem.