Kamil Grosicki poprosił o... bilet na mecz reprezentacji? Kibice oburzeni!

Ostatnio Kamil Grosicki delikatnie mówiąc nie jest ulubieńcem polskich kibiców. Mają na to wpływ nie tylko jego słabe występy w kadrze na mundialu czy fatalna sytuacja w klubie, ale przede wszystkim niektóre dość kontrowersyjne wypowiedzi w mediach społecznościowych. I ostatnio dał fanom kolejny pretekst do krytyki.

"Grosik" nie zyskał uznania w oczach selekcjonera Jerzego Brzęczka i nie został powołany na wrześniowe mecze reprezentacji Polski z Włochami (Liga Narodów) i Irlandią (towarzyski). Ten drugi odbędzie się we Wrocławiu, a 30-latek nie chce najwyraźniej oglądać go w telewizji. Dlatego też postanowił... poprosić o bilet na trybuny!

Pod postem "Łączy nas piłka" informującym o sprzedaży wejściówek na to starcie "Grosik" zapytał, czy uda się załatwić jeden bilet dla niego. I choć brzmi to jak żart, to naprawdę nie jesteśmy w stanie ocenić, czy zawodnik Hull City pisał w humorystycznym tonie, czy zupełnie serio. Fani najwyraźniej odebrali to jako dość kuriozalną, ale jak najbardziej poważną prośbę, bo pod adresem piłkarza natychmiast posypały się prawdziwe gromy.

"Możesz kupić jak każda zwyczajna osoba...", "Nie grasz to nie dostajesz wypłaty?", "Widzę, że bezrobocie doskwiera, także mogę dorzucić dwójkę jak chcesz" - to tylko niektóre z komentarzy, jakie błyskawicznie pojawiły się pod wpisem Grosickiego. A następnym razem on sam dwa razy się zastanowi, zanim wrzuci coś na swoje media społecznościowe. Choć po niektórych jego poprzednich wybrykach myśleliśmy tak samo. Więc niewykluczone, że po prostu ten typ tak ma...