W poniedziałkowe popołudnie Czesław Michniewicz zostanie ogłoszony nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. To dość niespodziewany obrót spraw, bo jeszcze kilka dni temu wydawało się, że kadrę ponownie obejmie Adam Nawałka. Ale Michniewicz od początku wymieniany był w gronie kandydatów na to stanowisko i ostatecznie Cezary Kulesza zdecydował się postawić na niego.
Spięcie Michniewicza z Lewandowskim. Ostra wymiana zdań
Przed nowym selekcjonerem będzie stało bardzo trudne wyzwanie, bo czasu na przygotowanie zespołu do barażu z Rosją o mistrzostwa świata będzie jak na lekarstwo. Michniewicz niejednokrotnie udowodnił jednak, że jeśli chodzi o rozwiązania taktyczne, potrafi dostosować je do rywala. Widać było to choćby w kadrze U-21.
Podczas Euro 2019 biało-czerwoni niespodziewanie pokonali Belgię oraz Włochów. Dało to nawet nadzieje na wyjście z grupy, ale w ostatnim spotkaniu Polacy polegli z Hiszpanią. Mimo że wiele osób chwaliło kadrę za postawę w dwóch pierwszych spotkaniach, inne zdanie o grze zespołu Czesława Michniewicza miał Robert Lewandowski.
Lewandowski szczerze o grze zespołu Michniewicza. Nie gryzł się w język
- Oglądając fragmenty meczów i taktykę, jaką graliśmy, wiedziałem, że gramy tylko pod wynik. Tam nie było gry! Nie dało się zobaczyć, czy zawodnik będzie nadawał się do reprezentacji seniorskiej. Jeśli w wieku 20 czy 21 lat grasz tylko defensywnie i ustawiasz się z tyłu, to jak nauczyć młodych piłkarzy, żeby podejmowali ryzyko? A mówimy tu o rozgrywkach młodzieżowych - powiedział Lewandowski w rozmowie z portalem SportoweFakty WP.
- Byłbym bardziej zszokowany, gdyby nasza reprezentacja grała w piłkę, próbowała atakować, grać jak równy z równym. Nawet w przypadku porażek, miałbym wtedy więcej powodów do zadowolenia - dodał. Na odpowiedź Michniewicza długo nie było trzeba czekać. - Lewandowski to dla mnie ani brat, ani swat. Nie zanosi się, byśmy kiedyś razem pracowali, bym został trenerem Bayernu, więc mogę mówić to, co myślę - mówił szkoleniowiec na antenie TVP Sport.
- Gdybym był trenerem Bayernu i miał posiadanie piłki w okolicach 70 procent w każdym meczu, też budowałbym wszystkie akcje w okolicach "szesnastki" i tylko czekał, kto mi dogra piłkę, bym strzelił bramkę. A czy my w najważniejszych meczach seniorskiej kadry, jak ten wygrany 2-0 z Niemcami przeważaliśmy? Nie! Też graliśmy z głębi pola - ocenił Michniewicz.