Naraził się wywiadem dla "Gazety Krakowskiej" w którym opowiedział jak to było z jego spotkaniem ze Smudą. A było tak, że spotkali się przypadkowo w kawiarni i Franz przywołał go do swojego stolika.
Tam pouczał piłkarza, żeby przykładał się do gry obronnej, to może kiedyś zostanie powołany do kadry.
Przeczytaj koniecznie: NBA. Głosuj na Marcina Gortata!
Małecki, zamiast się ukłonić i powiedzieć, że "pan trener ma zawsze rację", zaproponował żeby Smuda przyszedł kiedyś na mecz Wisły to zobaczył jak on na boisku pomaga obrońcom. A teraz jeszcze twierdzi, że "wypowiedź Smudy go rozśmieszyła" i "na kadrze świat się nie kończy".