Kamil Glik to prawdziwy filar obrony reprezentacji Polski i AS Monaco. Swoją pozycję w klubie i w kadrze zawdzięcza nie tylko świetnej formie, ale też wyjątkowemu charakterowi. 29-latek to bowiem prawdziwy walczak, który na boisku nigdy nie odpuszcza, a powstrzymać nie mogą go nie tylko rywale, ale też chociażby kontuzje.
Na jastrzębskim osiedlu zdarzały mi się bójki, to właśnie tam wyszlifowałem charakter wojownika.
Okazuje się, że polski defensor ma dość nietypowy plan na życie, który jednak idealnie pasuje do jego charakteru. Chce on bowiem spróbować swoich sił... w MMA! Mówił już o tym kilka lat temu, ale teraz potwierdził, że po zakończeniu kariery piłkarskiej zamierza na poważnie potrenować mieszane sztuki walki.
Chciałbym tego spróbować. Nie wiem, czy kiedyś powalczę dla jakieś federacji, ale na pewno planuję potrenować na serio, pod okiem profesjonalistów.
- Wszystko zależy od zdrowia, bo do klatki wejdę dopiero za sześć, siedem lat - powiedział w rozmowie z magazynem "Logo". A czy waszym zdaniem odnalazłby się w oktagonie?
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin