"Super Express": - W 2009 roku powiedział nam pan, że Salamon za kilka lat wyląduje w wielkim klubie. Sprawdziło się...
Leonardo Mantovani: - Ten transfer nie jest dla mnie zaskoczeniem, bo wiedziałem jak wielki potencjał ma Salamon. Nawet gdy odszedłem z Brescii do Napoli, bacznie mu się przyglądałem. Postępy, które robił, musiały się skończyć wielkim transferem.
- To pan odkrył Salamona. Jak do tego doszło?
- Byłem wtedy odpowiedzialny za skauting w Brescii. Salamon zwrócił naszą uwagę na turnieju w Portugalii, gdzie grał z reprezentacją Polski do lat 16. Decyzję podjęliśmy po dwóch obserwacjach, jednej w Portugalii, a drugiej w Polsce.
- Łatwo czy trudno było go pozyskać? Mieliście konkurencję?
- Chciał go też Juventus Turyn. Ale wtedy użyliśmy naszej tajnej broni.
- Co to było?
- Raczej kto. To Polak, który pracował jako zarządca domu prezesa Brescii Luigiego Corioniego.
- Zaraz, zaraz. Wygraliście rywalizację z Juventusem, bo pomógł wam polski stróż?!
- Zarządca domu to ktoś ważniejszy niż stróż. Ale tak było. Nasza delegacja wybierała się do Polski, jednak brakowało nam kogoś, kto mógłby dogadać się z Bartkiem i jego rodzicami. Zabraliśmy więc tego zarządcę. Miał na imię Marek. Spisał się świetnie, bo dzięki niemu spokojnie można było wytłumaczyć Salamonom, jak świetne warunki do rozwoju Bartek będzie miał w Brescii.
- Teraz Polak jest już w Milanie. To dobre miejsce dla niego?
- Milan zdobył najwięcej międzynarodowych trofeów z wszystkich klubów, to piłkarski raj. Tam nie boją się stawiać na młodych. Jeżeli Salamon pokaże, że jest gotowy, to dostanie szansę.
- A co z kadrą? Salamon jest teraz słabszy, taki sam czy lepszy niż jego rywal z ligi włoskiej Glik?
- Jest inny. Nie muszą być konkurentami, dobrze by się uzupełniali. Glik to siła i wytrzymałość, a Salamon ma umiejętność gry nogami i głową. To może być świetny duet.
- Teraz, w Napoli, też ma pan młodego Polaka pod opieką
- Tak, to Igor Łasicki. Świetny chłopak. Gra w zespole młodzieżowym, który jest liderem ligi włoskiej i finalistą Pucharu Włoch. Polską piłkę mam pod kontrolą. Obserwuję wszystkie wasze reprezentacje.