Początkowo uraz Milika nie wydawał się aż tak bardzo poważny. Owszem, mówiono o uszkodzeniu więzadła, ale po takiej kontuzji można było stosunkowo szybko dojść do siebie. Rezonans magnetyczny wykazał jednak całkowite zerwanie więzadła, a w takich sytuacjach przerwa w grze trwa zwykle ponad sześć miesięcy.
Od razu po meczu z Danią Polak udał się do Rzymu na specjalne konsultacje i w poniedziałek przed południem poddał się operacji kolana. Zabieg trwał 40 minut, przebiegł bez najmniejszych komplikacji, a dobrej myśli są lekarze, którzy operowali Milika. Twierdzą oni, że napastnik Napoli może wrócić dużo wcześniej, niż początkowo przypuszczano.
- Operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Mieliśmy pewne wątpliwości co do trafności diagnozy, myśleliśmy, że były inne urazy, ale poza uszkodzeniem więzadeł jego kolano jest w porządku. On ma wielki temperament i jest zdeterminowany, z pewnością wróci silniejszy. Kiedy? Jesteśmy optymistami. To na pewno będzie krótszy czas, niż początkowo mówiono. Obstawiam około 3 lub 3,5 miesiąca, ale liczymy na mniej. W styczniu zobaczymy go w regularnym treningu. Oczywiście Arek na siłę nie przyspieszy tego procesu, wszystko będzie zależało od postępów w leczeniu - powiedział dr Alfonso De Nicola, lekarz Napoli, który był obecny przy operacji Milika.
Już po operacji Nie zdajecie sobie sprawy, jak Wasze wsparcie mi pomaga Dziękuję. Wszystko będzie OK! Wrócę silniejszy! pic.twitter.com/cyNs43m7Me
— Arkadiusz Milik (@arekmilik9) 10 października 2016