Paweł Jóźwiak

i

Autor: Super Express Paweł Jóźwiak

Ciąg dalszy afery

Paweł Jóźwiak ostro reaguje na medialne oskarżenia ws. meczu z Mołdawią. Prezes FEN zapowiedział kroki prawne, zrównał z ziemią dziennikarzy

2023-07-17 10:26

Paweł Jóźwiak, prezes jednej z największych federacji MMA w Polsce, dość niespodziewanie został jedną ze stron afery związanej z delegacją PZPN na czerwcowy mecz Mołdawia - Polska. W tekście "Przeglądu Sportowego Onetu" przekazano, że zaczepił piłkarzy po porażce i miał z nimi pewną utarczkę słowną. Jóźwiak postanowił ostro zareagować na te oskarżenia. Prezes FEN w oficjalnym oświadczeniu zrównał z ziemią autora tekstu Łukasza Olkowicza i zapowiedział kroki prawne.

"Mówi uczestnik mołdawskiej wyprawy: — Kiedy przechodzili obok piłkarzy, nagle stanęli między ich siedzeniami i zaczęli się... namiętnie całować [Paweł Jóźwiak i jego partnerka Anna Kokocińska - red.]. Ale tak, że zawodnicy odwracali głowy z zażenowania, co się obok nich odbywa. Jóźwiak przyszedł też do zawodników i pytał: — Jak się w ogóle czujecie? — A jak ty się czułeś, jak cię Najman pobił? — odpowiedział jeden ze zdenerwowanych piłkarzy, nawiązując do przegranej walki Jóźwiaka z Najmanem" - tak brzmi fragment tekstu Łukasza Olkowicza opublikowanego przez "Przegląd Sportowy Onet", w którym poruszono temat udziału prezesa FEN w delegacji na mecz z Mołdawią. Kilka dni później Paweł Jóźwiak zareagował na te oskarżenia w specjalnym oświadczeniu.

Paweł Jóźwiak ostro reaguje na medialne oskarżenia ws. meczu z Mołdawią

"W związku z pomówieniami jakie pojawiły się ostatnio w serwisie internetowym portalu „Onet” oraz „Przeglądu Sportowego” protestuję przeciwko braku standardów dziennikarskich oraz łamaniu ustawy Prawo Prasowe. Tekst pt. „Skandal podczas powrotu kadry Polski z Mołdawii. Piłkarze zażenowani” autorstwa redaktora Łukasza Olkiewicza godzący w moje dobre imię oraz mojej partnerki został przygotowany wbrew rzemiosłu dziennikarskiemu i nie powinien w tej formule się ukazać. Autor nie kontaktował się z nami przed publikacją oszczerstw, które usłyszał od osób nam nieprzychylnych oraz próbujących zaatakować prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Redaktor Olkowicz całą swoją relację oparł jedynie na słowach bliżej nieznanego jednego źródła. To kolejne pogwałcenie elementarnych zasad przygotowywania materiałów prasowych, którymi są rzetelność i należyta staranność. Uprzejmie proszę redaktorów naczelnych ww. portali tytułów prasowych, redaktora Bartosza Węglarczyka oraz redaktora Jacka Stańczyka do publicznego wyjaśnienia, dlaczego nie pozwolono wypowiedzieć mi się w tekście.

Jeśli zaś chodzi o pomówienia redaktora Olkowicza, to żadna z sytuacji, które opisał nie miała miejsca. Mam nadzieję, że osoba, której relacje pan Olkowicz opisał powtórzy wszystko przed sądem, gdzie będę dochodził swoich praw w związku z naruszeniem moich dóbr osobistychJedynym reprezentantem, z którym zamieniłem parę zdań w czasie powrotu z Kiszyniowa do Polski, był kapitan naszej reprezentacji Robert Lewandowski. Zdradzę, że była to krótka ale serdeczna rozmowa zakończona wspólnym pamiątkowym zdjęciem.

Jako wieloletni kibic Reprezentacji oraz były pracownik UEFA doskonale sobie zdaje sprawę w jaki sposób należy zachowywać się mając zaszczyt uczestniczyć w wylocie na mecz w tak elitarnym gronie jakim jest drużyna narodowa naszego kraju. W oficjalnych delegacjach meczowych brałem udział również w czasie, gdy w PZPN prezesem był Zbigniew Boniek, co zresztą również pominął autor ww. tekstu" - przekazał Jóźwiak, który w przeszłości wraz z partnerką kibicował Biało-czerwonym m.in. podczas ostatniego mundialu w Katarze:

Sonda
Czy Cezary Kulesza powinien podać się do dymisji?
Najnowsze