Polska - Włochy. Wojciech Szczęsny: Zawaliłem ten mecz!

2011-11-14 15:25

Tak słabo Wojciech Szczęsny (21 l.) w reprezentacji Polski jeszcze nie zagrał. Bramkarz Arsenalu Londyn, który przedtem był niemal bezbłędny, w spotkaniu z Włochami (0:2) zatracił świetną formę. I - co najważniejsze - przyznaje się do tego.

- Ponoszę pełną odpowiedzialność za stratę pierwszej bramki, bo od klasowego bramkarza wymaga się, żeby bronił takie strzały, jak ten Balotellego. Przyznaję, że przed meczem wnikliwie analizowałem jego grę. On często oddaje bardzo mocne strzały z dystansu w długi róg. Tym razem było jednak inaczej. Chwilę przed tym, jak uderzył, zrobiłem krok do przodu i w lewą stronę, a on uderzył w prawo, wrzucając mi piłkę "za kołnierz". Nie miałem szans na udaną interwencję, bo byłem po prostu źle ustawiony. Ewidentnie mój błąd - kaja się Szczęsny.

Wprawdzie bramkarz Arsenalu Londyn zaliczył również kilka dobrych interwencji, ale i tak po spotkaniu z Włochami był zdruzgotany.

- Miałem mniej pracy niż w spotkaniu z Niemcami (2:2 - red.), ale bramek wpuściłem tyle samo, więc gołym okiem widać u mnie obniżkę formy. Mam nadzieję, że w następnym meczu zagram na zero z tyłu. Wyciągnę wnioski i następnym razem będzie to wyglądało lepiej - zapowiada.

Choć Polacy byli od Włochów zdecydowanie słabsi, Szczęsny stara się bronić kolegów z pola.

- Przez pierwsze pół godziny to my kontrolowaliśmy grę, jednak po golu Włosi przejęli inicjatywę i nie oddali jej do końca. My daliśmy z siebie wszystko, zostawiliśmy wiele serca na boisku, ale nic nam nie wychodziło. Nie jesteśmy jeszcze reprezentacją Hiszpanii, żeby grając z najlepszymi europejskimi drużynami, w każdym meczu osiągać korzystne rezultaty - twierdzi Szczęsny, którego zdaniem porażka we Wrocławiu zmobilizuje Polaków do jeszcze lepszej gry w jutrzejszym spotkaniu z Węgrami w Poznaniu.

- Chcemy wygrać, bo trzeba się zrehabilitować! Uwierzcie, że mimo porażki mecz z Włochami dał nam wiele przed EURO 2012. Włosi obnażyli nasze błędy i wiemy, czego mamy się uczyć. Zebraliśmy cenne doświadczenie, którego do dzisiaj nam brakowało - uważa Wojtek.

Najnowsze