Kariera 30-etniego dziś Kosznika nabrała wielkiego rozpędu po transferze z Warty Poznań do GKS-u Bełchatów. Jeszcze rok temu obrońca grał w pierwszej lidze, a dziś stoi przed szansą debiutu w reprezentacji Polski.
Zobacz koniecznie: Ranking najprzystojniejszych piłkarzy Ekstraklasy - Natalia Siwiec i Maryla Rodowicz wybierają
- Bardzo szybko się to potoczyło - mówi Kosznik. - Gdyby rok temu ktoś powiedział mi, że zagram w reprezentacji, to na pewno bym się uśmiał. Życie piłkarza jest jednak przewrotne. Wiosną trafiłem do Ekstraklasy, pokazałem się z dobrej strony w Bełchatowie, co zaowocowało transferem do Górnika Zabrze. W Górniku utrzymałem swoją dyspozycję i, jak widać, była ona na tyle dobra, że otrzymałem powołanie.
Kosznik przyznaje, że po nominacji Adama Nawałki na selekcjonera reprezentacji Polski, gdzieś z tyłu głowy przeczuwał, że może dostać szansę gry w biało-czerwonych barwach.
Przeczytaj również: Puchar Hiszpanii 2014. Znamy rozstawienie, Real - Barcelona dopiero w finale
- W gazetach spekulowano, że mogę zostać powołany do kadry - mówi. - Ciężko przejść obok takich informacji obojętnie, więc w mojej głowie pojawiła się taka myśl. Jakieś myśli chodziły po głowie, ale nie zdawałem sobie sprawy, że rzeczywiście mogę otrzymać powołanie.
- Uważam, że decydującym czynnikiem przy mojej nominacji była dyspozycja - dodaje. - Na pewno jakiś mały stres będzie mi towarzyszył na zgrupowaniu, ale to będą pozytywne emocje. Ja na pewno nie boję się rywalizacji. Wiem, na co mnie stać.