Rafał Wolski, Fiorentina

i

Autor: archiwum se.pl

Rafał Wolski: Nie zamierzam odchodzić z Fiorentiny - WYWIAD

2013-05-23 9:07

Byłem wkurzony, głowa się nieraz zagrzała, że nie gram. Ale miało to także pozytywne strony. Miałem motywację, żeby pokazać się na treningach - mówi nam Rafał Wolski (21 l.), pomocnik Fiorentiny, o pierwszym sezonie w Serie A.

"Super Express": - Po debiucie w meczu z Pescarą (5:1), w którym zagrałeś ostatnie 30 minut, napisałeś na Twitterze: "Lepiej późno niż wcale. Liczyłem na więcej w tym sezonie". Jesteś zawiedziony?

Rafał Wolski: - Marudzić nie wypada, bo niejeden chciałby znaleźć się na moim miejscu. Debiut w Serie A mam za sobą i to też cieszy. Liczyłem jednak, że szansę dostanę kilka tygodni wcześniej.

- Dyrektor Fiorentiny podkreślał, że nie brakuje ci umiejętności, ale nie jesteś przygotowany fizycznie...

- I tak było przez pierwszy tydzień we Florencji. Z ręką na sercu przyznaję, że wyglądałem na zajęciach słabiutko, brakowało pewności, czucia piłki... W końcu pół roku nie grałem. Wtedy nie miałem prawa wymagać, aby trener Montella na mnie postawił.

- Miałeś specjalny program zajęć, aby nadrobić zaległości?

- Ćwiczyłem normalnie z zespołem, a po treningu zostawałem na dodatkowe ćwiczenia. Poza tym naciągnąłem mięsień dwugłowy i tydzień treningów miałem z głowy. Dopiero po miesiącu czułem, że nie odstaję od chłopaków.

- Trzynaście meczów Fiorentiny oglądałeś z ławki rezerwowych. Jak to znosiłeś?

- Ławki we Włoszech mają wygodne (śmiech)... Dziwiłem się, że prowadzimy trzema bramkami, a ja nawet nie wchodzę na 10 minut, aby zaznajomić się z ligą. Byłem wkurzony, głowa się nieraz grzała. Ale miało to pozytywne strony. Motywowało mnie, aby pokazać na treningu, że Wolski nie jest najgorszy i jeszcze odpali motorek (śmiech).

- Jak w klubie oceniają twoje postępy?

- Słyszę od trenerów, że są ze mnie zadowoleni, że wszystko przebiega poprawnie. Minus jest taki, że mało grałem. Ale mówią, że na wszystko przyjdzie czas, bo jestem młody. Mam być spokojny i cierpliwy.

- Pojawiły się doniesienia, że będziesz wypożyczony do Legii lub Torino. Rozważasz taką opcję?

- Nie zastanawiałem się nad tym. Wszystko zależy od tego, który będę w kolejce do grania. Jednak nie chciałbym odchodzić, bo i w klubie, i we Florencji czuję się super.

- Jak z nauką włoskiego?

- Nie zaniedbałem jej, 3-4 razy w tygodniu miałem lekcje z nauczycielką. Piłkarskie zwroty opanowałem, a jak czegoś nie wiedziałem, to sprawdzałem w słowniku. Raz pomyliłem godziny zajęć, zadzwonił do mnie kierownik z pytaniem: "Co się dzieje? Dlaczego nie ma cię jeszcze na treningu?". Wsiadłem w służbową mazdę i po pięciu minutach byłem na miejscu, bo mieszkam bardzo blisko klubu. Cała drużyna była już na odprawie. Miałem dostać karę, ale... nie dostałem.

- Jak twoje relacje z kolegami?

- Na początku siedziałem w szatni cicho jak szara myszka (śmiech). Najlepszy kontakt mam z chłopakami z Bałkanów, m.in z Saviciem i naszym najlepszym zawodnikiem Joveticiem, który na boisku jest gwiazdą, ale poza nim to super człowiek.

- Zajęliście czwarte miejsce premiowane startem w Lidze Europy. To sukces dla Fiorentiny?

- Przed sezonem taki wynik brano by w ciemno. Teraz jest niedosyt, bo do Ligi Mistrzów zabrakło tylko dwóch punktów. Milan okazał się lepszy.


Rafał Wolski

Urodzony 10 listopada 1992

Wzrost 179 cm, waga 68 kg

Pozycja: pomocnik

Kluby: Jastrząb Głowaczów, Legia Warszawa, AC Fiorentina

W lidze polskiej wystąpił w 25 meczach, strzelił 6 goli

W lidze włoskiej rozegrał 1 mecz

Sukcesy: z Legią dwa razy zdobył Puchar Polski (2011, 2012)

Uczestnik EURO 2012

W reprezentacji Polski rozegrał 3 mecze

Najnowsze