San Marino - Polska. Sobota i Salamon - to oni będą rządzić w kadrze

Sobota jest objawieniem ostatnich tygodni i coraz odważniej upomina się o miejsce w wyjściowej jedenastce. Z Czarnogórą wybiegł w pierwszym składzie, ale selekcjoner Waldemar Fornalik nie był zadowolony z występu pomocnika Club Brugge i zdecydował się zmienić go w drugiej połowie.

- To nie była dla mnie przyjemna sytuacja - mówi "Super Expressowi" Sobota. - Widocznie trener uznał, że nie jestem w stanie tej drużynie już nic więcej dać. Wydaje mi się jednak, że nie był to słaby występ. W końcowym rozrachunku dawałem radę, nie wyglądało to najgorzej - uważa reprezentant Polski.

Obrońca Sampdorii Genua Bartosz Salamon spotkanie z Czarnogórą oglądał z ławki rezerwowych, ale w przyszłości może być filarem kadry.

- Już teraz jest w kadrze dużo nowych zawodników, którzy dobrze wprowadzają się do zespołu. Klich, Krychowiak czy Zieliński naprawdę świetnie zagrali z Czarnogórą. Przyszłość drużyny narodowej może być zatem ciekawa - mówi nam Salamon.

Dziś przed kadrowiczami wyjazdowy mecz z San Marino.

- Trzeba zrobić to, czego wszyscy od nas oczekują: wygrać - nie ma wątpliwości Sobota. - Nie wyobrażamy sobie innego scenariusza - zapowiada.

Salamon cierpliwie czeka na możliwość występów zarówno w Sampdorii, jak i w drużynie narodowej. - Trenuję z wielkim zaangażowaniem, ale na razie trener Sampdorii na mnie nie postawił. Chcę w końcu zacząć regularnie grać w Serie A i wtedy stać się ważnym ogniwem reprezentacji. Marcowy debiut w kadrze z San Marino to miłe wspomnienie dla mnie. Teraz jestem gotowy do występu - deklaruje obrońca Sampdorii.