Po bezbarwnej pierwszej połowie reprezentacja Polski remisuje 0:0 z półamatorską reprezentacją Wysp Owczych, a gniew kibiców powoli sięga zenitu. Objawiło się to m.in. podczas zejścia piłkarzy do szatni, podczas którego towarzyszyły im ogłuszające gwizdy. Atmosfera wokół kadry od dłuższego czasu była fatalna, a mecz na PGE Narodowym miał to zmienić, jednak jak na razie się na to nie zanosi. Przed spotkaniem z Farerami sporo mówiło się też o bojkocie kibiców, który ostatecznie nie wpłynął na wielotysięczną frekwencję na stołecznym obiekcie. Jednak wygląda na to, że PZPN naprawdę obawiał się reakcji tłumu, przez co tuż przed meczem doszło do skandalu.
Skandal przed meczem Polska - Wyspy Owcze! Ucierpiały dzieci
PZPN wręczył bilety na mecz z Wyspami Owczymi lokalnym ZPN-om, które miały przekazać je klubom z danych regionów. Jednak już przed spotkaniem media społecznościowe zaczęły płonąć od informacji, że nie wszystkie drużyny otrzymały obiecane wejściówki. Jednym z poszkodowanych klubów miała być Laura Chylice, o czym poinformował portal Meczyki.pl. Mazowiecki ZPN miał przekazać chylickiej drużynie 30 biletów - 27 dla młodych kibiców i trzy dla ich opiekunów. Zamówiony został specjalny autokar, ale z wyjazdu na Narodowy nic nie wyszło.
"W dniu spotkania otrzymał [klub Laura Chylice - red.] informację, że przybyć nie może, bo Stadion Narodowy się wyprzedał, a wejściówki się skończyły" - czytamy. Jeden z działaczy twierdzi, że MZPN nie poinformował o tej sytuacji i cały wyjazd było trzeba odwołać w ostatniej chwili. W ramach rekompensaty Laura ma otrzymać bilety na kolejny mecz reprezentacji, jednak na razie nie padły żadne oficjalne deklaracje ze strony MZPN-u. W podobnej sytuacji miały znaleźć się m.in. Polonia Iłża i FC Płochocin.