Lewandowski niejednokrotnie podkreślał, że kocha Warmię i Mazury. Dlatego też właśnie na Warmii wybudował dom, w którym rokrocznie spędza większość letniego (i nie tylko) urlopu. Tak samo jest i tym razem. Robert kursuje po regionie, jeździ na motorówce, śmiga na nartach wodnych, a nawet sprawdza się jako pływak.
Dotychczas bawił się z żoną Anną, ale po jej wyjeździe wcale nie porzucił wodnych uciech. Wykonał niezwykle efektowny skok z pomostu do jeziora. Trudno się oprzeć wrażeniu, że jeszcze trochę treningu i na kolejnych igrzyskach olimpijskich Robert mógłby wystąpić w nowej dyscyplinie. Tym bardziej, że w Rio nie mamy w niej reprezentanta.
A teraz - czas na pakowanie i powrót do Monachium. W piątek początek treningów z Bayernem Monachium.