Alessandro Della Valle - ten sprzedawca ceramiki ośmieszył Polskę: Ile zarabia i czy naprawdę jest bankierem? WIDEO

2013-09-12 17:22

W ponadstuletniej historii polskiej piłki nigdy nie straciliśmy gola w meczach z San Marino, a wygrywaliśmy i po 10:0 (jeszcze za kadencji Leo Beenhakkera). Ale we wtorek przeżyliśmy szok, kiedy obrońca San Marino Alessandro Della Valle (31 l.) strzałem głową pokonał Artura Boruca, ośmieszając polską reprezentację.

"Super Express" dotarł do człowieka, który zszokował kibiców piłkarskich w Polsce.

"Super Express": - Strzeliłeś bramkę w meczu z Polską. To chyba najważniejszy gol w twojej karierze!

Della Valle: - Tak, dobrze mówisz. Nawet jeśli ten gol nie był wiele wart, bo sama wiesz, jak się skończył mecz. Ale tak na poważnie - to dla nas miało to szczególne znaczenie, bo w naszej drużynie grają normalne chłopaki, oni studiują, pracują. Więc strzelenie gola tak poważnej zawodowej drużynie, jaką wy macie, miało naprawdę duże znaczenie dla nas.

- Dziś jesteś w pracy (rozmawialiśmy w środę)?

- Oczywiście! (śmiech)

- O której dotarłeś do firmy?

- Tak jak zazwyczaj. Wstaję o 7.30, o 9.00 jestem w robocie.

- Wczoraj skończyliście późno mecz, nie byłeś zmęczony?

- Nie. Po meczu jeszcze poszliśmy razem coś zjeść, trochę poświętowaliśmy (śmiech), ale pracować trzeba.

- Nie dostałeś od szefa żadnej nagrody za grę w reprezentacji, dnia wolnego?

- Gdzież tam! Powiem ci więcej! Za każdym razem, jak gram mecze w reprezentacji, muszę pytać szefa o zgodę! Gdyby mi nie pozwolił, to nie strzeliłbym Polsce gola (śmiech, bardzo długi)

- Gdzie pracujesz? Wszystkie polskie media podały, że jesteś bankierem.

- To nieprawda. Jestem agentem handlowym, pracuję w firmie Ceramica del Conca, która sprzedaje wyroby ceramiczne. Mamy też paru klientów w Polsce.

- Może to nieeleganckie, ale musimy zapytać cię o zarobki. Kapitan polskiej drużyny Jakub Błaszczykowski, który tak jak ty strzelił jednego gola, zarabia 400 tys. euro miesięcznie...

- A to szczęściarz! Ja zarabiam jedną dziesiątą tego, co on, ale nie w miesiąc, tylko w rok (śmiech).

- Mówiłeś, że zawsze musisz pytać szefa o zgodę na grę w reprezentacji twojego kraju. Jak jest z treningami?

- Ćwiczę zawsze wieczorem, po pracy. O godz. 18 kończę robotę i idę na boisko trenować razem z chłopakami, zaczynamy około 19-19.30.

Po meczu San Marino - Polska. Sukces? 428 dni Fornalika na fotelu selekcjonera i trzyma się dalej

- Który z polskich piłkarzy zrobił na tobie największe wrażenie podczas meczu z San Marino?

- Chyba... Błaszczykowski.

- Wiesz, że masz już w Polsce wielu fanów? Zakładają ci fanpage'e na profilach społecznościowych, powstają twoje fankluby.

- Naprawdę? Powiem ci szczerze, że jestem trochę w tyle, jeśli chodzi o Internet i te wszystkie sprawy. Nie ma mnie nawet na Facebooku!

- Polscy fani zgłosili nawet twoją kandydaturę do Złotej Piłki dla najlepszego piłkarza świata!

- Nie do wiary. Jestem szczęśliwy, że tak ciepło o mnie myślicie, bardzo dziękuję za to! I życzę wszystkim polskim kibicom, żeby wasza drużyna zdołała się pomimo wszystko zakwalifikować do mundialu w Brazylii.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze