"Super Express": - Przed kilkoma dniami pojawiła się informacja, że odchodzisz do Sunderlandu. Na jakim etapie jest ten transfer?
Tomasz Kuszczak: - Na żadnym. Owszem, mój agent rozmawiał z menedżerem Sunderlandu Stevem Brucem, który jest zainteresowany moją osobą. Problem w tym, że nie mogę tam pójść, bo przeszkodą jest regulamin angielskiej federacji. Sunderland ma teraz dwóch kontuzjowanych bramkarzy, ale ten trzeci jest zdrowy. Gdyby wszyscy mieli urazy, to w wyjątkowej sytuacji, gdy nie ma kto bronić, federacja dopuszcza warunkowe wypożyczenie. Ale nie wiem, czy Manchester zgodziłby się na ten transfer.
- Dlaczego tak uważasz?
- Bo niedawno rozmawiałem z sir Aleksem Fergusonem. Prosiłem go, aby pozwolił mi odejść z klubu już teraz, jeszcze przed otwarciem zimowego okna. Mówiłem, że chcę grać i wrócić do reprezentacji Polski, bo wielkimi krokami zbliża się EURO 2012. Jednak widocznie trenera to nie obchodzi. Dwa tygodnie później pojawiła się możliwość dwumiesięcznego wypożyczenia do Leeds United. Klub zablokował ten transfer.
- Zapytałeś Fergusona, dlaczego nie wyraził zgody, żebyś odszedł do Leeds?
- Nie było takiej rozmowy. W tej sytuacji, w której się znalazłem, Leeds było dobrym wyjściem. Bo to klub z tradycjami, walczący o awans do Premiership, na każdym meczu po 25 tysięcy widzów. Zagrałbym tam 8-10 meczów. To było dla mnie światełko w tunelu. Przypomniałbym się trenerowi polskiej kadry. Ale nie otrzymałem zgody od klubu. Robią to złośliwie? Jest mi przykro, że tak postępują. Latem mogłem odejść do CSKA Moskwa, klubu występującego w Lidze Mistrzów. I też usłyszałem: nie.
Przeczytaj koniecznie: Artur Szpilka vs. David Saulsberry: Szpilka pożarł Steka
- Czy miałeś teraz inne możliwości zmiany klubu?
- Gdy rozmawiałem z Fergusonem, zaproponował mi, abym poszedł do Doncaster. To najsłabszy klub w Championship, który przegrywa każdy mecz. OK, mógłbym się tam wykazać, ale też nie jest przyjemnie po cztery razy wyciągać piłkę z siatki. Trener bramkarzy powiedział, żebym poszedł z kolei do Sheffield Utd, do trzeciej ligi. Ale to nie są moje aspiracje. Wychodzi na to, że do słabych klubów mogę odejść, ale do lepszych już nie bardzo. Może to zabrzmi bardzo arogancko, ale mam wrażenie, że czegoś się w Manchesterze obawiają. Może tego, że w nowym zespole będę dobrze grał i później pojawią się pytania: dlaczego jednak tego Kuszczaka wypuścili i nie dali mu szansy?
- Jak zakończy się ten transferowy serial z twoim udziałem?
- Stałem się więźniem Manchesteru. Nikt nie może powiedzieć, że za wszelką cenę trzymam się tego klubu. Chcę odejść, ale klub na to się nie godzi. Jestem sfrustrowany, ale nie zamierzam opluwać czy krytykować Fergusona. To nie jest mój styl. Mam do niego szacunek, bo dla mnie jest wielkim menedżerem. Jednak liczę, że w zimowym oknie transferowym pozwoli mi odejść, że rozstaniemy się w normalnej atmosferze.