To był rok pełen emocji w sporcie. Niestety reprezentacja Polski oprócz awansu na mistrzostwa Europy w Niemczech nie dostarczyła wielu pozytywnych wibracji dla kibiców. Podopieczni Michała Probierza na Euro 2024 po dwóch porażkach (z Holandią i Austrią) oraz remisie z Francją nie zdołała awansować do fazy pucharowej. Ponadto "biało-czerwoni" w rozgrywkach Ligi Narodów nie zdołali się wspiąć na wyżyny i pierwszy raz od początku tego turnieju spadli do dywizji B. Reprezentacji Polski nie był w stanie pomóc w 100% lider i kapitan - Robert Lewandowski.
Jeden z najlepszych piłkarzy na całym świecie po znakomitym początku sezonu z Barceloną w ostatnim czasie nie zachwyca, a "Duma Katalonii" zanotowała ostry zjazd formy. Ciekawe fakty ujawnił wiceprezes PZPN - Marek Koźmiński w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" zabrał głos w sprawie ewentualnego konfliktu napastnika z selekcjonerem reprezentacji Polski.
Szokujące fakty w sprawie konfliktu Lewandowskiego z Probierzem. Wiceprezes PZPN zabrał głos
Dziennikarz "WP Sportowe Fakty" wypunktował miniony rok w wykonaniu kadry Probierza, a także powiedział wprost, że ciężko będzie o awans na mundial w 2026 roku. Na co mocno odpowiedział Marek Koźmiński. - Tak, to "ładna lista" niezrealizowanych celów. Ale ja tu widzę jeszcze jeden, dodatkowy problem. Konflikt selekcjonera z Robertem Lewandowskim… - rozpoczął. Po czym rozwinął swoją myśl. - Proszę sobie przypomnieć pewną sekwencję zdarzeń. Graliśmy w październiku mecz z Chorwacją w Warszawie. Na to spotkanie Michał Probierz wystawił w wyjściowej jedenastce jednego napastnika - Karola Świderskiego. A gdzie był Lewandowski? Zaczął mecz na ławce. Znam go, nie spodobało mu się to na pewno! Pojawił się na boisku w 62. minucie gry przy stanie 2:3 i po chwili zaliczył asystę przy golu Sebastiana Szymańskiego na 3:3. - kontynuował Koźmiński.
Wiceprezes PZPN odniósł się także do innej sytuacji. - Wie pan, mówić można różne rzeczy, ale jak to jest, że z powodu kontuzji nie mógł grać od pierwszej minuty, a od 62. już tak? Ozdrowiał? No to zwrócę uwagę na to, że kilka dni po meczu w Warszawie Robert zagrał od pierwszej minuty w barwach Barcelony i strzelił wtedy dwa gole Sevillii. A na zgrupowanie w listopadzie już nie przyleciał. Tak, słyszałem, że zgłosił kontuzję pleców. Z tym że grał wtedy w klubowej drużynie zarówno bezpośrednio przed przerwą na kadrę, jak i tuż po niej. Ciekawe, prawda? Dla mnie to jest ewidentne, że jest konflikt Probierza z Lewandowskim. To widać. Czy nas stać na rezygnację z Roberta? Absolutnie nie! On faktycznie miał słabszą końcówkę roku, ale przecież jest nadal najlepszym strzelcem ligi hiszpańskiej w tym sezonie! Tu w ogóle nie ma sensu podawać w wątpliwość przydatności Lewandowskiego do kadry - zaznaczył Koźmiński.