Już w piątek Kolonia została opanowana przez kibiców piłki ręcznej. Najliczniejszą grupę stanowili fani PGE Vive Kielce i węgierskiego Telekomu Veszprem. Tradycyjnie już kibice tych ekip wspólnie bawili się tuż przed Lanxess Areną, gdzie w sobotę ich zespoły zmierzą się w bezpośrednim starciu półfinałowym Final Four 2019 Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Punktem kulminacyjnym ceremonii otwarcia znowu była prezentacja wszystkich czterech zespołów, które w Kolonii powalczą o najważniejsze trofeum w klubowym szczypiorniaku. Jako pierwsi na scenie pojawili się gracze Vardaru Skopje. Postawili oni na klasyczne garnitury, w których wyglądali elegancko, ale nikogo nie zaskoczyli. Później na podest wyszli faworyci, czyli szczypiorniści z Barcelony. Barca Lassa przywdziała koszule we wzory i choć pomysł był całkiem niezły, to niektórzy zawodnicy mieli niewyprasowaną odzież i wszystko poszło na nic.
Następnie prowadzący wieczór zapowiedzieli kielczan. I znowu żółto-biało-niebiescy znokautowali rywali w modowym pojedynku. Po raz kolejny zaryzykowali i to się opłaciło. Szczypiorniści w doskonale skrojonych granatowych garniturach w białą kratę wyglądali świetnie i fanki nie mogły od nich oderwać oczu. Nieco mniej formalności kreacjom dodawały białe sportowe buty, które dobrze współgrały z górą.
Jako ostatni na scenie pojawili się sobotni przeciwnicy Vive. Naszpikowane gwiazdami Veszprem postanowiło iść ścieżką Vardaru i pokazało się w klasycznym kroju garniturów. Pierwsza, modowa, runda na korzyść kielczan! Jak będzie na parkiecie? Przekonamy się już w sobotę.