Andreas Wolff to jeden z najlepszych piłkarzy ręcznych na świecie. Bramkarz obecnie postrzegany jest jako największa gwiazda polskiej ligi. Nic dziwnego, że jego przyjście do PGE Vive Kielce wywołało sporo emocji. Kibice w stolicy Gór Świętokrzyskich są wniebowzięci sprowadzeniem do ekipy tak znakomitego szczypiornisty. Niemiec, który już uczy się mówić po polsku, kontraktem z żółto-biało-niebieskimi związał się już kilka miesięcy temu, ale zasilił szeregi ekipy Talanta Dujszebajewa dopiero teraz - po wygaśnięciu umowy z THW Kiel.
Andreas Wolff bardzo szybko znalazł uznanie w oczach sztabu szkoleniowego. Nie dość, że na pewno będzie pierwszym wyborem między słupkami, to jeszcze został nowym kapitanem mistrzów kraju! Funkcję tę pełnił ostatnio Michał Jurecki, ale odszedł po zakończeniu sezonu do Magdeburga. Wcześniej opaskę nosił Mateusz Jachlewski i można było stawiać, że to właśnie "Siwy", który od lat występuje w Hali Legionów, znowu ją przejmie. Sztab szkoleniowy zadecydował jednak inaczej, a sam bramkarz nie ukrywał, że nie do końca spodziewał się takiego obrotu sprawy.
- Na początku byłem trochę zaskoczony tą propozycją, bo zostanie kapitanem po zaledwie kilku dniach spędzonych w nowym zespole nie zdarza się codziennie. Trenerzy wybrali mnie na kapitana, więc będę chciał pomóc drużynie całym moim doświadczeniem zdobytym w poprzednich latach, w dotarciu do Final Four Ligi Mistrzów, co jest oczywistym celem w każdym sezonie - tłumaczył Andreas Wolff za pośrednictwem oficjalnej strony PGE Vive Kielce.
