Andreas Wolff to jedna z największych gwiazd światowej piłki ręcznej. O tego bramkarza biło się pół Europy, ale ostatecznie tę trudną batalię wygrał Bertus Servaas. Holender, który od wielu lat inwestuje w PGE Vive Kielce, za punkt honoru postawił sobie sprowadzenie do stolicy województwa świętokrzyskiego niemieckiego golkipera. I udało się! Choć umowa została podpisana kilka miesięcy temu, to zawodnik dopiero teraz dołączył do żółto-biało-niebieskich po wygaśnięciu kontraktu z THW Kiel. Zanim rozpoczął treningi pod okiem Talanta Dujszebajewa i Sławomira Szmala, wziął udział w bardzo nietypowym projekcie.
Andreas Wolff został poproszony o ocenę dań polskiej kuchni. Podzielono je na trzy kategorie - przystawki, zupy i dania główne. W pierwszej wygrał śledź z musem chrzanowym. Co ciekawe, w materiale wideo Niemiec kilka razy zaznaczył, że nie przepada za rybami. W drugim segmencie bezkonkurencyjna okazała się zupa, której wielu z Was może nie kojarzyć. To charakterystyczna dla regionu kieleckiego zalewajka. Jej bazą jest barszcz biały, a w środku znajdziemy między innymi cebulę, ziemniaki i mięso. Które danie okazało się najlepsze w trzeciej kategorii? Sprawdźcie sami!
Andreas Wolff to jeden z najlepszych bramkarzy piłki ręcznej na świecie. Szersza publika po raz pierwszy usłyszała o nim w 2016 roku przy okazji mistrzostw Europy w Polsce. To w dużej mierze jego postawa zaprowadziła niemiecką siódemkę po złoty medal tej imprezy. Kilka miesięcy później ze swoją drużyną narodową 28-letni dziś golkiper wywalczył brązowy medal igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro.