Wisła Płock

i

Autor: Eastnews Wisła Płock

Wisła Płock - Vive Kielce 32:25. Wiśnia dotrzymał słowa i zlał Vive

2012-11-11 19:00

Skrzydłowy Orlenu Wisła Płock Adam Wiśniewski przed meczem sezonu z Vive Kielce na łamach "Super Expressu" zapowiadał, że najpierw nakarmi rywali w swoim zajeździe, a potem ich zleje. I dotrzymał słowa! "Nafciarze" we własnej hali rozbili niepokonanych w tym sezonie rywali 32:25, a "Wiśnia" grał znakomicie i zdobył trzy gole!

- Ostatnio przegrywaliśmy z Vive wszystko. Dlatego byliśmy strasznie naładowani, by wreszcie im się zrewanżować. Zagraliśmy od pierwszej minuty niezwykle agresywnie. A do tego kapitalnie bronił Marin Sego. I się udało. Mnie, wychowanka klubu z Płocka, ten sukces raduje podwójnie - cieszył się Wiśniewski.

- Chwyciliśmy ich mocno za gardło i to się opłaciło. Z chłopakami z Vive znamy się jak łyse konie i trudno jest się wzajemnie zaskoczyć. Nam się udało - dodał Michał Kubisztal (32 l.), który obok Wiśniewskiego był najskuteczniejszym Polakiem w ekipie Wisły.

Kielczanie, którzy do Płocka przyjechali nowym, supernowoczesnym autokarem, porażkę przyjęli z klasą. - Wisła wygrała, bo po prostu była lepsza - otwarcie przyznał trener Vive Bogdan Wenta (51 l.), a bramkarz Sławomir Szmal (34 l.) potwierdził słowa rywali, że kluczowa dla losów spotkania okazała się większa agresja wiślaków.

Do przerwy mecz był w miarę wyrównany. Cios za cios, bramka za bramkę i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 16:16. Po przerwie gości skutecznie zniechęcił do gry chorwacki bramkarz Sego, a jak on nie dawał rady, to graczy Vive powstrzymywał Marcin Wichary (32 l.), który obronił dwa rzuty karne.

Najnowsze

Materiał sponsorowany