Chcemy mistrzostw świata!

2009-02-01 8:00

Kiedy Polacy walczą w wielkich imprezach, przed telewizorami gromadzą się miliony widzów. A gdy reprezentacja Bogdana Wenty gra w kraju, hale pękają w szwach. My nie mamy wątpliwości: powinniśmy zorganizować mistrzostwa świata piłkarzy ręcznych!

Najbliższa szansa - w 2013 roku (za 2 lata gospodarzami są Szwedzi). - Myślimy o zgłoszeniu, to jeden z naszych celów - zapewnia prezes ZPRP Andrzej Kraśnicki, który doskonale wie, że jego dyscyplina przeżywa świetny okres.

Dlaczego więc nie pokusić się o mundial szczypiornistów, skoro w tym roku organizujemy ME kobiet w siatkówce, ME mężczyzn w koszykówce, w 2012 roku piłkarskie EURO, a 2 lata później MŚ siatkarzy?

Polacy pokochali piłkę ręczną dwa lata temu, gdy zostaliśmy wicemistrzami świata. Modę na szczypiorniaka widać podczas meczów biało-czerwonych rozgrywanych w kraju. Nieważne, czy są to kwalifikacje olimpijskie we Wrocławiu, spotkanie eliminacji ME w Bydgoszczy, czy nawet towarzyski mecz z Gruzją w Kaliszu - hale zawsze są pełne.

- Jak się wychodzi na taki mecz, to mobilizacja jest niesamowita. Wystarczy rozejrzeć się po trybunach, posłuchać dopingu i aż chce się grać - mówi rozgrywający Damian Wleklak (33 l.).

Prezes Kraśnicki, który decydującą fazę MŚ w Chorwacji ogląda na miejscu, przychylnie odnosi się do pomysłu "SE".

- Jeszcze w tym roku światowa federacja ogłosi konkurs na organizację mistrzostw w 2013 roku - mówi. - Nie jest przesądzone, że wystartujemy, ale bardzo chcielibyśmy. Wszystko zależy od pieniędzy. Musimy zachęcić sponsorów i liczymy na pomoc ze strony państwa, bez tego nie damy rady.

Jeśli chodzi o hale, nie powinniśmy mieć kompleksów. Nowe powstają przecież na najbliższe wielkie imprezy w Polsce. Tymczasem Macedończycy zorganizowali mistrzostwa Europy kobiet w 2008 roku w... dwóch arenach!

- Hale to sprawa podstawowa - uważa prezes Kraśnicki. - Chciałbym, żeby to były obiekty w ośrodkach żyjących piłką ręczną. Finał musi się odbyć w hali na minimum 10 tysięcy miejsc. Mógłby to być katowicki Spodek albo nowa hala w Łodzi. A ostateczny cel jest prosty: Polacy u siebie muszą walczyć o mistrzostwo!

Najnowsze