Dwa zabójcze ciosy Wisły
W finale Pucharu Polski nie brakowało dramaturgii i zwrotu akcji. W drugiej połowie Pogoń prowadziła. Jednak w doliczonym czasie Wisła zdołała doprowadzić do dogrywki. Sędziowie sprawdzali sytuację pod kątem pozycji spalonej. Na początku dogrywki koszmarny błąd popełnił obrońca Leo Borges. Po zagraniu Brazylijczyka piłkę przejął Angel Rodado i ruszył w kierunku bramki Portowców. Hiszpan nie zmarnował szansy i po chwili strzelił zwycięskiego gola. To był cios po którym Portowcy nie zdołali już odpowiedzieć. Chcieli zdobyć pierwsze trofeum w historii klubu, ale po raz czwarty w tych rozgrywkach im się to nie udało.
Kamil Grosicki rozbrajająco szczerze po finale Pucharu Polski... Przeprasza fanów i rodzinę
Pogoń jest rozbita psychicznie
Trener Robert Podoliński bardzo surowo ocenił występ Pogoni w Kanale Sportowym. - Pogoń straciła bramkę na remis - powiedział Robert Podoliński w Kanale Sportowym. - Pierwsze dwadzieścia minut to była Pogoń słaniająca się na nogach po nokdaunie. Tak Pogoń będzie wyglądał w lidze. Bardzo ciężko będzie się podnieść tym piłkarzom, jakkolwiek nie byliby napompowani w kolejnych spotkaniach. Mam wrażenie, że w tej chwili Pogoń jest rozbita psychicznie. To był cel główny szczecinian. Tak mi się wydaje. Chciałbym się mylić. Po takim meczu będzie bardzo ciężko - tłumaczył w Kanale Sportowym.
To miała być zwykła konferencja pomeczowa trenera Wisły. Ale nagle zdarzyło się TO!