Odkąd w 2014 roku w wielu ukraińskich miastach doszło do zamieszek, a potem także do aneksji Krymu przez Rosję, Ukraińcy są bardzo negatywnie nastawieni do swojego agresora. Oczywiście nie przechodzi to bez echa także i w świecie futbolu. Wyraźnie to widać chociażby po pomocniku Zenita Petersburg, Jarosławie Rakickim, którzy po przejściu do rosyjskiej drużyny stracił miejsce w reprezentacji Ukrainy i nie został do niej powołany już ani razu.
Polecany artykuł:
Kolejny przykład napłynął z I ligi ukraińskiej. Pomocnik Ahrobiznesa Wołoczysk, klubu występującego w tej klasie rozgrywkowej, został wyrzucony przez swojego obecnego pracodawcę. A to wszystko spowodowało... opublikowanie zdjęcia na Instagramie. Zawodnik pochwalił się w sieci wizytą w Petersburgu, co wywołało zdecydowaną i bezlitosną decyzję władz zespołu, w którym do tej pory występował.
Kolejny raz możemy się przekonać, w jak wielkim stopniu polityka łączy się z futbolem. A w tle pozostaje dodatkowo kwestia zarządzania przez piłkarzy treściami publikowanymi w mediach społecznościowych.